Rodzina była, jest i będzie symbolem polskiego rządu, symbolem Polski - powiedziała w sobotę w Toruniu na konferencji "Firmy rodzinne szansą polskiej gospodarki” premier Beata Szydło. Przypomniała, że 1 kwietnia mija rok od wprowadzenia rządowego programu Rodzina 500 Plus.

"Rodzina była, jest i będzie symbolem polskiego rządu. Jest symbolem Polski. Nie boję się tego powiedzieć, dlatego że po kilkunastu miesiącach pracy naszego rządu otrzymaliśmy już tak wiele wyróżnień międzynarodowych, w różnych miejscach Polska jest przywoływana jako państwo, w którym rzeczywiście jest prowadzona polityka prorodzinna z prawdziwego zdarzenia" - powiedziała premier Szydło.

"Nie ma większej wartości ponad rodziną. I to jest dzisiaj przyszłość Polski i Europy - Europy, która przeżywa ogromny kryzys wartości, Europy, która nie potrafi sobie poradzić z kolejnymi wstrząsami i kryzysami, dlatego że wyrzekła się wartości, dlatego że Europą zaczęły rządzić partykularyzmy, ideologie politycznie umocowane w różnych środowiskach, które walczą z chrześcijaństwem, i rządzi pieniądz, który ma budować przede wszystkim prywatne zaplecze" - mówiła szefowa rządu.

"My powiedzieliśmy, mieliśmy tę odwagę powiedzieć tutaj w Polsce, że nie takiej chcemy Europy i nie takiej chcemy Polski" - dodała.

"Nie jest łatwo, kiedy musimy mierzyć się z tymi, którzy odrzucają taką filozofię i mówią +będziecie z nami w jednym klubie, jeżeli przyjmiecie nasze warunki+. Ale my już nie musimy walczyć o wejście do tego klubu, bo my w tym klubie jesteśmy i mamy takie same prawa i takie same obowiązki" - podkreśliła.

"I dzisiaj ja mogę powiedzieć: tak, my mamy wartości, których będziemy strzec. Jeżeli ktoś mówi do mnie +wy macie zasady, a my mamy pieniądze+, to ja mówię: tak, ale zasady są ważniejsze" - powiedziała premier.

Odnosząc się do kwestii pierwszej rocznicy wprowadzenia programu Rodzina 500 Plus przypomniała, że program ten "ma swój początek jeszcze w okresie kampanii wyborczej, gdy jeżdżąc po Polsce rozmawialiśmy o tym, co jest najważniejsze".

"Wtedy postanowiliśmy wprowadzić do naszego programu - projekt wspierający rodziny. Można by powiedzieć - nic wielkiego - przeznaczenie środków finansowych, które mogłyby zdaniem niektórych być wyższe, ale trafiających do polskich rodzin po to, żeby pomóc wychowywać dzieci. Taki był cel i zamiar. Jednak nikt przed nami tego nie zrobił, a te kilkanaście miliardów zł, które mogły trafiać do polskich rodzin, trafiało do końca nie wiadomo, gdzie" - oceniła Szydło.

Premier podziękowała wielu osobom, których determinacja przyczyniła się do możliwości zrealizowania tego pomysłu, m.in. ministrom w swoim rządzie, wojewodom, ale również wójtom, burmistrzom, prezydentom miast oraz pracownikom urzędów i ośrodków pomocy społecznej.

"Pomagały nam instytucje finansowe, banki, jak również media, które promowały ten program. Wszystkim państwu chcę serdecznie podziękować. Zrobiliśmy razem wielką rzecz" - zaznaczyła.

Prezes Rady Ministrów dodała, że "firma rodzinna - oparta na zasadach i na wartościach - to jest podstawa polskiej ekonomii i gospodarki; obowiązkiem państwa jest te firmy wspierać". Wskazała, że firmy rodzinne oparte są na zasadach i na wartościach. "To nie są bezduszne korporacje, w których trwa tylko i wyłącznie walka o zysk, o ciągłe kariery, o osiąganie wyższych celów" - mówiła szefowa rządu. Według niej firmy rodzinne "to jest coś więcej". "To jest krwioobieg tych lokalnych gospodarek" - stwierdziła.

"Uważam, że my jeszcze zbyt mało robimy dla firm rodzinnych i na pewno to jest nasze wyzwanie i zadanie, z którym powinniśmy się zmierzyć" - dodała. "Naszym obowiązkiem, obowiązkiem państwa jest te firmy wspierać. Tworzyć takie zasady, tworzyć taki system, by z małych mogły stawać się średnimi, a ze średnich dużymi" - wskazała premier Szydło.

W jej ocenie - "jeśli zadbamy o te firmy rodzinne, jeżeli stworzymy system, który będzie je preferował, który je będzie umacniał, będzie dawał im szanse rozwoju, to stworzymy zdrową, polską gospodarkę opartą na zasadach, na wartościach, a to jest największym naszym osiągnięciem" - podkreśliła szefowa rządu. "To jest przyszłość" - zaznaczyła.

W Toruniu obecna była też minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska, która zauważyła, że "firma rodzinna to nie tylko miejsce pracy i troski o majątek, lecz także miejsce przekazywania m.in. wartości rodzinnych i zawodowych oraz zachowania odpowiedzialności społecznej".

Rafalska przypomniała, że za firmę rodzinną uważa się przedsiębiorstwo, w którym udziałowcem większościowym jest rodzina założycieli i gdzie większość decyzji strategicznych podejmowana jest przez fundatorów bądź ich krewnych.

Wskazała, że firmy rodzinne w Polsce to głównie mikro- i małe przedsiębiorstwa, lecz - jak podkreśliła - część z nich ma już rozpoznawalną markę i znaczący udział w swoich branżach, także na rynkach międzynarodowych. Udział firm rodzinnych w polskiej gospodarce, zależnie od definicji, szacowany jest na 30-40 proc., podczas gdy przeciętnie w UE jest to 70 do 80 proc.

"W przypadku firm rodzinnych zauważalne jest większe zaangażowanie członków rodziny w działalność i pomyślny rozwój firmy oraz większe zaufanie współpracowników. W sposób naturalny tworzą się także warunki do rozwoju i zachowania rodzinnych wartości i przygotowania młodego pokolenia do sukcesji" - wskazała Rafalska.

"Firma rodzinna nie opiera się na założeniu, że jest to tylko i wyłącznie miejsce pracy i miejsce troski o majątek i potrzeby finansowe, ale funkcjonuje jako sposób przekazania zapału do realizacji pewnych planów, projektów, umiejętności, połączenia czynników wyznaczających wartości rodzinne i wartości zawodowe tak, aby powstały dobra materialne, a równocześnie zachowana została ważna dla nas odpowiedzialność społeczna" - zaznaczyła minister rodziny, pracy i polityki społecznej.

Konferencja z udziałem szefowej rządu odbyła się w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Inicjatorami konferencji w Toruniu były Instytut im. św. Jana Pawła II "Pamięć i Tożsamość" oraz WSKSiM.