Reprezentujący skrajną lewicę w wyborach prezydenckich we Francji Jean-Luc Melenchon, przedstawiający sam siebie jako kandydat "Francji nieujarzmionej", zyskał w najnowszym sondażu 16 proc. poparcia, depcząc po piętach kandydatowi prawicy Francois Fillonowi.

W ciągu ostatnich 10 dni Melenchonowi przybyło 5,5 pkt proc. poparcia. Tymczasem Fillon stracił 2 pkt proc. poparcia i według najnowszego sondażu ośrodka Odoxa dla tygodnika "Le Point" chce na niego głosować 17 proc., co daje mu trzecią pozycję w pierwszej turze.

Duży wzrost poparcia dla Melenchona oznacza także, że pokonuje on z łatwością wspólnego kandydata lewicy Benoit Hamona, który ma poparcie zaledwie 8 proc. ankietowanych (spadek o 4,5 pkt proc.).

W sondażu pierwsze miejsce zajął przedstawiający się jako ponadpartyjny kandydat środka Emmanuel Macron, który dostał 26 proc. Niemal równo z nim, z 25 proc. poparcia, jest liderka skrajnie prawicowego, antyimigranckiego i antyunijnego Frontu Narodowego Marine Le Pen.

W drugiej turze - wynika z sondażu - Macron wygrałby z Le Pen stosunkiem 59 do 41 proc.

Francuskie wybory prezydenckie odbędą się na przełomie kwietnia i maja. (PAP)