Sejm nie zgodził się w czwartek na wprowadzenie pod obrady informacji koordynatora specsłużb Mariusza Kamińskiego dotyczącej sędziego Trybunału Konstytucyjnego prof. Mariusza Muszyńskiego.

Wniosek o informację ministra Koordynatora Służb Specjalnych Mariusza Kamińskiego "w sprawie zatajenia przez prof. nadzwyczajnego dr hab. Mariusza Muszyńskiego informacji o swojej służbie w wywiadzie" złożyła Platforma Obywatelska.

Za wprowadzeniem tego punktu pod obrady Sejmu głosowało w czwartek 207 posłów, 232 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.

W listopadzie ub. r. "Gazeta Wyborcza" napisała, że w niezależnych źródłach potwierdziła informację, że sędzia Trybunału Konstytucyjnego Mariusz Muszyński ukrył przed Sejmem, że w latach 90. służył w wywiadzie. Sama praca w służbach specjalnych - napisała "GW" - nie jest przeszkodą w sprawowaniu funkcji sędziego; przeszkodą jest zatajenie tej służby.

Według "GW", Muszyński został przyjęty do UOP w 1993 roku. "Potem rok pracował w centrali Urzędu Ochrony Państwa. W ambasadzie w Berlinie objął funkcję szefa działu prawnego. Zdaniem naszych informatorów była to +przykrywka+ dla drugiego etatu - oficera służb" - pisała "Wyborcza". Jak podała, w 1996 roku na życzenie strony niemieckiej Muszyński musiał w ciągu jednego dnia opuścić placówkę.

Po publikacji "GW" Mariusz Kamiński oświadczył, że Muszyński nie jest funkcjonariuszem ani tajnym współpracownikiem Agencji Wywiadu.

PO wnioskowała, by koordynator ds. służb specjalnych przedstawił na posiedzeniu Sejmu informację, czy prawdą jest, że Muszyński współpracował z wywiadem. PO wniosła także o wyjaśnienie sprawy w sejmowej komisji ds. służb specjalnych. Wiceszef PO Borys Budka mówił w listopadzie ub. r., że rodzą się też "poważne pytania i wątpliwości w stosunku do PiS", które rekomendowało kandydaturę Muszyńskiego, głosowało za nim i go wspiera.

Muszyński został wybrany do TK 2 grudnia 2015 r. na jedno z miejsc w Trybunale - jak orzekł dzień później TK - prawidłowo obsadzonych przez Sejm poprzedniej kadencji. (PAP)