Sprawca ataku na tureckich studentów, 20-letni Karol J, chce dobrowolnie poddać się karze. W czwartek przyznał się w Sądzie Okręgowym w Toruniu do zarzucanych czynów i zaproponował karę sześciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata.

Do zaproponowanego wymiaru kary pozytywnie odniósł się prokurator.

"Przyznaję się do wszystkich zarzucanych mi czynów. Chciałbym przeprosić pokrzywdzonych za błąd, który popełniłem pod wpływem emocji" - powiedział w sali rozpraw Karol J.

Prócz kary pół roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na trzyletni okres próby oskarżony zaproponował ustanowienie kuratora, a także orzeczenie na rzecz pokrzywdzonych kwoty po 500 zł tytułem częściowego zadośćuczynienia za doznane krzywdy oraz obowiązku wykonywania przez niego pracy zarobkowej.

Karol J. w październiku 2016 r. dopuścił się znieważenia tureckich studentów na tle narodowościowym. Prokuratura zarzuca mu m.in. odezwanie się do obcokrajowców w sposób wulgarny i uderzenie jednego z nich twarz. Do zajścia doszło 8 października (w nocy z piątku na sobotę o godzinie 3.30) 2016 r., w jednym z toruńskich sklepów nocnych.

W zdarzeniu miało uczestniczyć również trzech nieletnich, których sprawą zajmuje się sąd rodzinny i ds. nieletnich. Pierwszy termin rozprawy w ich sprawie wyznaczono na 28 marca, na godzinę 13.30.

Tureccy studenci kształcą się na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu w ramach programu Erasmus. Kilka dni po ataku na nich władze uniwersytetu wydały komunikat, w którym wyraziły oburzenie oraz zapowiedziały współdziałanie z władzami miasta, strażą miejską i policją w celu wyjaśnienia zdarzenia, ustalenia winnych ataku i zapewnienia bezpieczeństwa studentom.

Październikowy atak na tureckich studentów w Toruniu nie był pierwszym. 17 czerwca około godz. 4.00 na ulicy siedmiu z nich zostało zaatakowanych przez grupę mężczyzn. Wskutek pobicia 22-letni student doznał wstrząśnienia mózgu; po kilku dniach opuścił szpital. W tej sprawie prokuratura trzem mężczyznom przedstawiła zarzuty udziału w pobiciu na tle narodowościowym. Wystąpiono do Turcji o pomoc prawną w zakresie przesłuchania dwóch studentów, którzy krótko po zdarzeniu opuścili Polskę. Sprawa nie znalazła jeszcze swojego finału przed sądem. (PAP)