W 2030 r. średni czas przerw w dostawach prądu ma trwać niecałą godzinę - zapisano w Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. To optymistyczna informacja, bo w 2015 r. takie przerwy wyniosły ponad 4 godziny. Szczególnie dotkliwy jest brak prądu na wsiach - pisze w środę "Gazeta Polska Codziennie".

Z badań przeprowadzonych przez Instytut Energii Odnawialnej wynika, że rolnicy prawie codziennie borykają się z problemami dostaw i zbyt niskim napięciem w sieci, przez co niszczą się silniki maszyn rolniczych. Wyłączenia i częste zmiany napięć niszczą również urządzenia elektroniczne.

Strategia wskazuje, że trzeba zacząć wykorzystywać energetycznie odpady oraz odnawialne źródła energii, by przerwy w dostawach prądu były coraz krótsze. Na wsiach energia mogłaby pochodzić z odnawialnych źródeł energii, zwłaszcza z biogazowni. Na polskiej wsi źródła te wykorzystuję się obecnie tylko w niewielkim stopniu.

Tymczasem w Niemczech połowa z 2 mln niewielkich, czyli do 200 kW, instalacji OZE należy do osób indywidualnych, przede wszystkim rolników. (PAP)