To jest fundamentalne łamanie zasad państwa prawa, próba odwołania pani profesor Małgorzaty Gersdorf jest absolutnym skandalem - tak poseł Nowoczesnej Adam Szłapka skomentował wniosek PiS do TK o zbadanie zgodności wyboru I prezes SN.

Grupa parlamentarzystów PiS wystąpiła w czwartek do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o stwierdzenie zgodności przepisów, na podstawie których Małgorzata Gersdorf została powołana na funkcję pierwszej prezes Sągu Najwyższego.

Zdaniem posła Nowoczesnej w całej sytuacji chodzi o podporządkowanie wszystkich instytucji państwowych. "PiS po prostu przestał się kryć z tym, że chodzi mu tylko o czystą władzę i podporządkowanie sobie wszystkich instytucji" - powiedział Szłapka w czwartek w Sygnałach Dnia.

"Po tym, co się stało z Trybunałem Konstytucyjnym, jeżeli mówimy o procedurach, to że byli sędziowie, którzy byli nielegalnie wybrani, zaprzysiężenie było w nocy, po czymś takim mamy do czynienia z wywiadem I prezes Sądu Najwyższego, w którym krytykuje łamanie praworządności w Polsce i od razu po kilku dniach posłowie PiS-u zaczynają kwestionować legalność wyboru, to znaczy okazała się niepokorna, nie myślała tak jak życzy sobie tego prezes Kaczyński i już próbują ja odwołać, bo do tego to się rozumiem sprowadza" - uważa.

Szłapka stwierdził, że uzasadnienie posła Arkadiusza Mularczyka wynika albo z niewiedzy, albo ze skrajnego cynizmu. Jego zdaniem "średnio zdolny maturzysta, który zdaje maturę z wos-u wie, jak funkcjonuje prawo konstytucyjne i każdy student każdego wydziału, na którym jest chociaż na pierwszym semestrze półroczny kurs prawa konstytucyjnego doskonale wie, że przy badaniu tego działu prawnego posługuje się nie tylko konstytucją, ale także regulaminami, regulaminem Sejmu i Senatu". "Bo w regulaminach Sejmu i Senatu, zgodnie z doktryną prawa konstytucyjnego, są opisane procedury wyborów przez daną izbę, np. prezesa NIK, zgłoszenia sędziów do Trybunału Konstytucyjnego i tak dalej, więc tłumaczenie, że ma być wybrany zgodnie z ustawą, a nie może to być opisane w regulaminie Sejmu wynika, albo z niewiedzy, albo z takiego skrajnego cynizmu" - tłumaczy.