Trzy miesiące spędzi w areszcie 7 osób podejrzanych o wyłudzenie blisko 700 mln zł podatku VAT w obrocie paliwami - Sąd Okręgowy w Białymstoku uwzględnił zażalenia prokuratury na postanowienia pierwszej instancji, która w 3 przypadkach zdecydowała inaczej.

Prowadząca śledztwo Prokuratura Regionalna w Białymstoku wnioskowała o taki trzymiesięczny areszt wobec wszystkich siedmiu osób.

Sąd Rejonowy w Białymstoku co prawda areszty zastosował, ale wobec trojga podejrzanych uznał, że wystarczy areszt dwumiesięczny, do tego w dwóch przypadkach mógł on zostać zamieniony na 120 tys. zł poręczenia. W tych dwóch przypadkach sąd ocenił, że nie ma obawy ukrywania się podejrzanych.

Prokuratura Regionalna w Białymstoku zaskarżyła te trzy przypadki, w których areszt był krótszy niż trzymiesięczny, w tym dwa postanowienia sądu o możliwości wpłacenia poręczeń. W jej ocenie, gdyby podejrzani wyszli z aresztu po wpłaceniu kaucji, mogliby utrudniać postępowanie karne.

Zażalenia złożyli też obrońcy sześciu z siedmiu aresztowanych; domagali się uchylenia tego środka zapobiegawczego.

Jak wynika z informacji uzyskanych we wtorek przez PAP w sądzie okręgowym, uwzględnił on zażalenia prokuratury, w pozostałych przypadkach decyzji I instancji nie zmienił. Oznacza to, że wszystkie siedem podejrzanych osób spędzi w areszcie trzy miesiące (co nie wyklucza możliwości przedłużenia tego okresu).

Zarzuty w tej sprawie dotyczą założenia zorganizowanej grupy przestępczej, kierowania nią i działania w niej w okresie od lipca 2015 do sierpnia 2016 w Polsce (m.in. w Warszawie), a także na Słowacji, w Chorwacji i Wielkiej Brytanii.

Grupa (obecnie zarzuty ma osiem osób, wobec jednej śledczy nie wnioskowali o areszt) miała wprowadzać do obrotu w naszym kraju paliwa bez płacenia za to podatku VAT. Straty Skarbu Państwa śledczy szacują na blisko 689,5 mln zł. Zarzuca się jej również tzw. pranie brudnych pieniędzy (mowa jest o kwocie ponad 390 mln zł).

Zabezpieczony został majątek, który - w ocenie śledczych - pochodzi z przestępstwa. To m.in. pieniądze na zablokowanych kontach bankowych, luksusowe samochody, gotówka i kosztowności. Łączna wartość tego majątku przekracza 22 mln zł.

Według informacji podawanych wcześniej przez prokuraturę, przestępcza działalność odbywała się w ramach procedury wewnątrzwspólnotowego nabycia towarów, bez uiszczenia należnego podatku od towarów i usług. Firmy działały po kilka miesięcy jako tzw. znikający podatnicy, w tym czasie nie składały deklaracji podatkowych lub w składanych deklaracjach wskazywały nieprawdziwe informacje.

Między "znikającymi podatnikami" a kolejnymi firmami buforowymi dochodziło do fikcyjnego obrotu paliwami płynnymi. Według śledczych, w rzeczywistości były one transportowane bezpośrednio od dostawcy do ostatecznego odbiorcy. Dzięki tej działalności ostateczny odbiorca paliwa wykazywał w swoich deklaracjach nieprawdziwe dane dotyczące wysokości podatku.

Śledztwo prowadzone jest we współpracy z urzędami skarbowymi i UKS w całej Polsce, we współpracy również z Generalnym Inspektorem Informacji Finansowej.

Robert Fiłończuk (PAP)