Bardzo ważne jest, że Polska i Litwa są w NATO, bo to gwarancja naszego bezpieczeństwa. Widzimy, co dzieje się na wschodzie Ukrainy, a także w Kaliningradzie. Istotne jest realizowane obecnie wzmocnienie wschodniej flanki sojuszu - powiedział PAP ambasador Litwy w Polsce Szarunas Adomaviczius.

Współpraca polsko-litewska odbywa się na wielu polach. W obliczu obecnej polityki Federacji Rosyjskiej dużej wagi nabiera współpraca w ramach NATO – nie tylko deklaracje, ale konkretne działania. Jak je pan ocenia?

Szarunas Adomaviczius: Widzimy, co dzieje się na wschodzie Ukrainy, a także w Kaliningradzie. W tym roku zostaną przeprowadzone przez Rosję i Białoruś ofensywne ćwiczenia wojskowe Zapad, które budzą nasz niepokój. Najważniejsza jest jednak solidarność krajów NATO. To trafnie ujął podczas wizyty na Litwie prezydent USA G.W. Bush, że "ci, którzy wybiorą Litwę na swego wroga, staną się wrogami Stanów Zjednoczonych Ameryki". Wierzymy w tę deklarację i dzisiaj.

W ostatnich miesiącach mamy do czynienia z wprowadzeniem w życie postanowień szczytu NATO w Warszawie dotyczących wschodniej flanki Sojuszu. Międzynarodowy kontyngent NATO, pod przywództwem niemieckim, jest już w naszym kraju. W Polsce są żołnierze amerykańscy. Ludzie to widzą – to są realne gwarancje bezpieczeństwa.

Te działania podejmowane przez sojusz świadczą jednak o tym, że sytuacja geopolityczna w tej części Europy jest napięta. Są pomysły na to, w jaki sposób ją zmienić?

S.A.: Oczywiście jesteśmy wdzięczni za stanowczość ze strony sojuszników. Ze swojej strony Litwa modernizuje i mocno dofinansowuje swoją armię w ostatnich latach – już w tym roku wydatki na obronę osiągnęły 1,8 proc. PKB, a w najbliższym czasie wydamy 2 proc. Muszę podkreślić, że wielu młodych ludzi dobrowolnie garnie się do munduru. Robią to z pobudek patriotycznych. Były nawet takie akcje, że dziennikarze, aktorzy – znane osoby – szły na kilkumiesięczne ćwiczenia wojskowe. Społeczeństwo obdarza wojsko respektem i zaufaniem.

Polska powinna brać przykład z pana kraju w tej mierze?

S.A. Polacy i Litwini współpracują w zakresie bezpieczeństwa bardzo intensywnie. Jednym z przykładów jest patrolowanie naszego nieba oraz innych krajów bałtyckich przez polskich pilotów. Jesteśmy za to bardzo wdzięczni. W kwietniu misja Air Policing przylatuje z Polski po raz siódmy. Doceniamy ten wielki wysiłek i tak częste zaangażowanie. Społeczeństwo widzi to, że wspólne zagrożenie zbliża oba kraje.

Przykład ukraiński uczy też, że państwo, które nie jest w UE może mieć olbrzymie trudności z odparciem agresji rosyjskiej. Jak pan ocenia polsko-litewską współpracę w ramach tej organizacji? Umiemy dbać w Brukseli o wspólne interesy?

S.A.: Sfera bezpieczeństwa jest tą, w której współpracujemy najefektywniej. Tak w NATO, jak również w ramach UE. Na Litwie i w Polsce wiemy, jak ważna jest solidarność w tej dziedzinie. Priorytetem powinna być również niezależność i bezpieczeństwo energetyczne – bardzo istotny filar współczesnej polityki dla naszych krajów.

Litwa wybudowała terminal gazu skroplonego w Kłajpedzie i sprowadza obecnie gaz drogą morską. Ten projekt był dla naszego kraju niezwykle istotny – wzmocnił bezpieczeństwo energetyczne Litwy. Także UE wspiera projekt połączenia systemów gazowych Litwy i Polski. Potrzebujemy również solidarnego stanowiska Polski, jak i całej Unii w kwestii niebezpiecznej dla całego regionu elektrowni jądrowej w Ostrowcu na Białorusi budowanej kilkadziesiąt kilometrów od Wilna.

A współpraca gospodarcza?

S.A.: Powstają kolejne wspólne projekty - połączenie gazowe Litwy i Polski oraz synchronizacja sieci elektroenergetycznych z sieciami kontynentalnymi Europy. Istotne znaczenie dla całego regionu mają arterie transportowe Rail Baltica i Via Baltica. To wszystko razem składa się na dobrosąsiedzką, aktywną współpracę. Jesteśmy blisko siebie i musimy dbać o rozwój eksportu i importu. Jest wiele wspólnych przedsięwzięć, które mogą realizować przedsiębiorcy z obu państw.

Rząd PO-PSL, podobnie jak początkowo administracja Baracka Obamy, stawiała na reset stosunków z Rosją. Istnieje sposób rozmawiania z partnerem, który w relacjach używa głównie siły?

S.A.: Bardzo ważne jest budowanie silnej pozycji obu krajów w UE i NATO. Głos tych organizacji jest słyszalny i one muszą pokazywać solidarność wobec swoich członków – z Rosją UE i NATO powinny rozmawiać jednym głosem, tylko wtedy będziemy silni i skuteczni.

Był jednak taki klimat, który dobrze podkreślają słowa byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, który podczas jednego z wykładów na Ukrainie mówił, że Rosja będzie kiedyś w NATO. Będzie?

S.A.: Odpowiem, że bardzo ważne jest to, że jesteśmy w NATO, bo to gwarancja naszego bezpieczeństwa, a Rosja dokonała własnego wyboru.

W Polsce zachodzi obecnie szereg zmian w różnych dziedzinach życia - edukacji, wymiarze sprawiedliwości, ochronie zdrowia. Czy jest sfera życia na Litwie, która jest szczególną bolączką i widzicie potrzebę głębokiej reformy?

S.A.: Każde państwo staje przed takimi wyzwaniami i dąży do tego, żeby wprowadzane reformy były coraz skuteczniejsze i wydajniejsze. Trzeba inwestować we wszystkie sfery życia, o których pan wspomniał. Mamy na Litwie problem demograficzny - musimy się z nim zmierzyć. Oczywiście bardzo ważne jest dla nas to, co dzieje się u sąsiadów - także w Polsce, bo warto czerpać z dobrych doświadczeń innych krajów. Gdy myślę o dialogu bilateralnym - to zawieram w tym pojęciu również dialog na szczeblu eksperckim w wielu dziedzinach, wymianę pozytywnego doświadczenia.

W naszym kraju szeroko komentowana jest sprawa wytycznych Komisji Weneckiej odnoszących się do reformy Trybunału Konstytucyjnego. W Polsce zagrożona jest demokracja?

S.A.: Nie lubię komentować wewnętrznych spraw innych krajów, ale Polska ma głębokie tradycje demokratyczne i rozwiąże z powodzeniem wszystkie kwestie, które się aktualnie pojawiają.