W Rzymie doszło we wtorek do starć między przybyłymi z całych Włoch taksówkarzami, protestującymi przeciwko planom liberalizacji tej branży usług, a policją. Dwóch manifestantów zostało rannych.

W szóstym dniu protestów, wymierzonych głównie przeciwko świadczącemu usługi przewozowe koncernowi Uber, kierowcy taksówek manifestowali przed siedzibą Izby Deputowanych oraz rządzącej Partii Demokratycznej.

W obu tych miejscach doszło do starć z funkcjonariuszami sił porządkowych, którzy zostali obrzuceni przez protestujących szklanymi butelkami. W centrum Wiecznego Miasta manifestanci wywołali chaos, blokując ulice, wywracając stoliki restauracyjne.

Media odnotowały, że w trakcie demonstracji jej uczestnicy podnosili ręce w tzw. salucie rzymskim, używanym przez ugrupowania neofaszystowskie.

Taksówkarze protestują pod hasłem: "Publiczne usługi taksówkowe nie są na sprzedaż".

Protest poparła we wtorek burmistrz Rzymu Virginia Raggi z Ruchu Pięciu Gwiazd. „Jesteśmy z wami” - oświadczyła podczas spotkania z delegacją kierowców.

Po południu rozpoczęły się rozmowy przedstawicieli protestujących z reprezentantami rządu.