Prezydent Donald Trump spotkał się w niedzielę po południu z czterema kandydatami na stanowisko doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego – poinformowała rzeczniczka Białego Domu Sarah Huckabee Sanders. Spotkania odbyły się w należącym do Trumpa Palm Beach Club.

Sanders podała także, że nowy doradca ds. bezpieczeństwa będzie mieć – zgodnie z wolą prezydenta Trumpa – pełną swobodę decyzji, gdy chodzi o obsadę stanowisk w podległym mu zespole.

Zgodnie z informacjami udzielonymi przez Sanders w niedzielę Donald Trump rozmawiał z emerytowanym generałem piechoty Josephem Keithem Kelloggiem, który obecnie jest szefem personelu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, z generałem broni Herbertem R. MacMasterem, b. ambasadorem Stanów Zjednoczonych przy ONZ Johnem Boltonem oraz przełożonym Akademii Wojskowej w West Point generałem broni Robertem Caslenem.

Rzeczniczka Białego Domu wyjaśniła, że lista kandydatów nie jest ostatecznie zamknięta, a prezydent może jeszcze rozmawiać z innym osobami.

Agencje podkreślają, że Donaldowi Trumpowi zależy na jak najszybszym obsadzeniu stanowiska doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego. Po złożeniu 13 grudnia rezygnacji przez Michaela Flynna, który zataił przed wiceprezydentem i przedstawicielami FBI swoje kontakty z rosyjskim ambasadorem w USA, Trump zaproponował to stanowisko Robertowi Harwardowi, który był członkiem Rady Bezpieczeństwa Narodowego za prezydentury George'a W. Busha, walczył w elitarnej jednostce komandosów Navy SEALs oraz służył w Iraku i Afganistanie. W czwartek Harward odrzucił jednak propozycję prezydenta "z powodów osobistych".

"Odkąd przeszedłem na emeryturę, mam możliwość zajęcia się sprawami finansowymi i rodzinnymi, co przy stanowisku (doradcy prezydenta - PAP) byłoby trudne" - napisał Harward w tekście cytowanym w piątek przez agencje. Część komentatorów twierdziła, że Harward, były wiceszef Centralnego Dowództwa USA (CENTCOM), odrzucił propozycję prezydenta, gdy okazało się, że nie będzie mógł utworzyć swojego zespołu zgodnie ze swą wizją.

Po dymisji Flynna, który był doradcą Białego Domu ds. bezpieczeństwa najkrócej w historii, czyli przez trzy tygodnie i trzy dni, stanowisko p.o. doradcy Trump pełni emerytowany generał piechoty Joseph Keith Kellogg – jeden z potencjalnych kandydatów.

W przeciwieństwie do innych stanowisk w gabinecie prezydenta nominacja na stanowisko doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego nie musi być zatwierdzona przez Senat.

Utrata doradcy ds. bezpieczeństwa niedługo po objęciu urzędu przez Trumpa jest kłopotliwa dla prezydenta, który uczynił z bezpieczeństwa narodowego jeden z najważniejszych priorytetów swoich rządów – podkreślała agencja Reutera bezpośrednio po dymisji Flynna. (PAP)

mars/