Zostanie wiceministrem szefa MS Zbigniewa Ziobry byłoby chichotem historii - powiedział w czwartek wiceszef PO Borys Budka. Taką możliwość zakłada zapis w ustawie o powołaniu komisji weryfikacyjnej, zgodnie z którym jej członkowie zostaliby sekretarzami stanu w MS.

Zgodnie z uchwaloną w piątek ustawą powołana zostanie komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji nieruchomości w Warszawie. W jej skład ma wejść powoływany przez premiera przewodniczący oraz ośmiu członków. Zgodnie z jedną z przyjętych do ustawy poprawek członkom komisji ma zostać nadana ranga sekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. To rozwiązanie krytykowała opozycja.

Budka zapytany w Radiu Zet, o ten zapis, wyjaśnił, że doprowadza on do tego, że "z automatu wszyscy przedstawiciele Sejmu w tej komisji są sekretarzami stanu, podlegają Ziobrze". Według niego wśród przedstawicieli mogą się znaleźć wyłącznie politycy PiS, albo - jak wskazał - ta część posłów Kukiz'15, która wspiera partię rządzącą.

"Uwaga. Po tym zabiegu minister Ziobro miałby 12 zastępców, co więcej - wbrew ustawie o Radzie Ministrów - wybieranych przez Sejm" - mówił. Wyjaśnił, że to premier mianuje i odwołuje sekretarzy stanu.

"Pani premier była głucha na argumenty. Ja mam wrażenie, że w ogóle nie wiedziała, że ta poprawka jest. Co więcej, że nie wiedział o niej poseł Kaczyński" - mówił Budka. Ocenił, że "w każdej możliwej ustawie Zbigniew Ziobro rozbudowuje swoje imperium".

Jego zdaniem ta poprawka PiS jest "absurdalna" i - jak stwierdził - "tak idiotycznego zapisu nie było w historii polskiego parlamentaryzmu".

Wiceszef PO wyraził nadzieję, że pod wpływem pokazania absurdów w tej ustawie PiS wycofa się z tych zapisów. W jego ocenie "niektórzy senatorowie PiS mają na tyle przyzwoitości i rozsądku, że poprawiają buble prawne ze strony swoich kolegów posłów".

Budka zapytany, czy PO wystawi swojego przedstawiciela, zapewnił, że "oczywiście". "Będziemy wszędzie tam, gdzie będzie choć chęć wyjaśnienia czegokolwiek" - podkreślił.

Na pytanie, czy może być tak, że tym przedstawicielem będzie właśnie on, wiceszef Platformy odpowiedział: "Nic nie jest wykluczone". Stwierdził jednak, że chciałby "swój warsztat prawniczy szlifować wokół dobrego ministra sprawiedliwości, który ma doświadczenie zawodowe, który rozumie czym jest wymiar sprawiedliwości, trójpodział władzy i konstytucja".

Dopytywany, czy jest pokusa zastania sekretarzem u ministra sprawiedliwości, stwierdził: "To jest tak naprawdę chyba w kategorii żartu (...), to już byłby chichot historii".

Zdaniem Budki komisja weryfikacyjna jest wyłącznie "komisją polityczną", która - jak mówił - "będzie przynosić igrzyska, natomiast ludziom nie przyniesie żadnych dobrych rozwiązań i nie naprawi krzywd".

Zgodnie z ustawą uchwaloną w piątek przez Sejm, komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji nieruchomości w Warszawie będzie mogła m.in. utrzymać w mocy decyzję reprywatyzacyjną (uznać słuszność zwrotu nieruchomości) albo uchylić ją i podjąć decyzję merytoryczną, która pozwoli odebrać bezprawnie pozyskaną nieruchomość.

Komisja będzie miała też prawo uchylić decyzję reprywatyzacyjną i przekazać sprawę do ponownego rozpatrzenia organowi, który ją wydał, wraz z wiążącymi wskazaniami co do dalszego postępowania.