PiS i Kukiz'15 chcą odrzucenia w pierwszym czytaniu poselskiego projektu przewidującego możliwość wniesienia do sądu zażalenia na decyzję prokuratury o ekshumacji. Pozostałe kluby opowiedziały się w środę za dalszymi pracami. Głosowanie w piątek.

Projekt nowelizacji Kodeksu postępowania karnego przewiduje przyznanie prokuratorowi prawa do odstąpienia od ekshumacji w razie uznania, że nie ma takiej potrzeby; zakłada też możliwość odwołania się od decyzji o wyjęciu zwłok z grobu. Stanowisko rządu jest w trakcie konsultacji; w środę projekt negatywnie oceniło Ministerstwo Sprawiedliwości.

Jak mówił poseł sprawozdawca Marcin Kierwiński (PO), "prawo do zaskarżenia każdej decyzji jest jednym ze standardów konstytucyjnych". Za dziwne uznał, że zażalenie nie przysługuje na postanowienie prokuratorskie o ekshumacji. Kierwiński przyznał, że projekt "powstał w bardzo konkretnej sytuacji" - wobec zarządzenia ekshumacji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej, "gdy wiele rodzin nie godzi się z arbitralną decyzją prokuratury", a nie może złożyć zażalenia.

"Decyzja o ekshumacji mocno ingeruje w uczucia bliskich, jest traumatyczna dla rodziny ofiary każdej katastrofy, wydaje się zasadne, by możliwość zaskarżenia (...) istniała, by zażaleniem zajmował się sąd" - argumentował Kierwiński. Przywołał wypowiedzi prokuratorów, w których "padały stwierdzenia, że niestety od ekshumacji nie mogą odstąpić". Niemożność zaskarżenia uznał za "oczywiste przeoczenie w polskim prawie", w którym obowiązują szacunek dla zmarłych i ich bliskich.

"To oczywiste, że w przypadku śmierci w wyniku przestępstwa konieczne jest przeprowadzenie oględzin lub otwarcie zwłok" - powiedział Stanisław Pięta (PiS), który zapowiedział głosowanie za odrzuceniem projektu. "W naszej ocenie ten projekt jest nieuzasadniony, zbędny, a z punktu widzenia celu śledztwa wręcz szkodliwy" - dodał, przekonując, że prawo do zaskarżenia utrudniłoby śledztwa.

"Oględziny są podejmowane obligatoryjnie, gdy prokurator uzna to za stosowne. Wnioskodawcy nie kwestionują tego środka dowodowego, propozycja ma jedynie na celu uregulowanie kwestii kontroli stosowania tego środka dowodowego; w obecnym stanie prawnym te czynności dowodowe nie podlegają żadnej kontroli" - mówił Arkadiusz Myrcha (PO).

Barbara Chrobak (Kukiz'15) zauważyła, że projekt dotyczy prawa rodziny do decydowania o postępowaniu ze zwłokami najbliższych, ale i obowiązku państwa w ustaleniu przyczyn śmierci w przypadku podejrzenia przestępstwa. Ta druga kwestia - podkreśliła - to "sfera pełnej autonomii prokuratora w dążeniu do ustalenia przyczyn śmierci, nie może podlegać ograniczeniom". Za niedopuszczalne uznała, by prokurator odstępował pod presją opinii publicznej lub mediów od decyzji o ekshumacji. "Nie idźmy tą drogą pod dyktando niektórych rodzin smoleńskich, które nie chcą znać przyczyn tragedii smoleńskiej, albo którym wydaje się, że je znają, zanim zakończyło się śledztwo" - przemawiała.

"Za wprowadzeniem projektowanych przepisów przemawiają obowiązujące standardy konstytucyjne, jak prawo do sądu i do ochrony życia prywatnego" - przekonywał Mirosław Pampuch (N). Jak mówił, proponowane wprowadzenie kontroli instancyjnej postanowienia o ekshumacji, "wyeliminowałoby możliwość subiektywnej oceny prokuratora" o przesłankach ekshumacji, "co jest istotne w przypadku obecnie upolitycznionej prokuratury".

Zbigniew Gryglas z Nowoczesnej dodał, że należy "unikać kształtowania prawa w oparciu o incydentalne przesłanki", ale projekt znalazłby zastosowanie także w innych przypadkach.

"Nie sposób nie zgodzić się z obiekcjami, jakie rodziny zgłosiły wobec kolejnej, przeprowadzanej wiele lat po pochówku ich bliskich, ekshumacji" - powiedział Krzysztof Paszyk (PSL). Dodał, że celem proponowanej zmiany jest ochrona interesów osób, które sprzeciwiają się ekshumacjom, i ochronie czci zmarłych. Wskazał zarazem na potrzebę doprecyzowania zapisu o "uzasadnionych przypadkach", w których prokurator lub sąd mogliby odstąpić od oględzin.

Za przesłaniem projektu do komisji opowiedziała się także Małgorzata Zwiercan z koła WiS.

Według wiceministra sprawiedliwości Marcina Warchoła projekt nie zasługuje na uwzględnienie. Jak mówił, celem postępowania karnego jest, aby sprawca został wykryty, i pociągniecie go do odpowiedzialności karnej, a obowiązkiem prokuratora – jeśli zachodzi podejrzenie przestępstwa – przeprowadzenie oględzin i otwarcia zwłok. Dodał, że "nie wiadomo, w jakich okolicznościach miałby prawo od tego odstąpić".

Zdaniem Warchoła zażalenie, wstrzymując ekshumację i oględziny zwłok, mogłoby uniemożliwić ustalenie przyczyn śmierci i ewentualne stwierdzenie przestępstwa. Wiceminister zwrócił uwagę, że czynności dowodowe co do zasady nie podlegają zażaleniu, a tam, gdzie zażalenie przysługuje – jak w przypadku podsłuchu - nie wstrzymuje przeprowadzenia czynności. Według Warchoła nowelizacja spowodowałaby, że to nie prokurator czy sąd odpowiadałyby za wynik postępowania, lecz strony. "Dlatego ta propozycja nie może znaleźć naszego uznania; są czynności niezastępowalne żadnym innym dowodem" - powiedział.

"Jesteśmy otwarci, by doprecyzować zapisy" - zadeklarował Kierwiński. Nie zgodził się z zarzutem, że zażalenie wstrzymałoby wszelkie decyzje prokuratury. Podkreślił, że zażalenie rozpatrywałby sąd i w razie uznania, że decyzja jest słuszna, ekshumacja by się odbyła. Za zbyt daleko idącą uznał ocenę, że strony decydowałyby o postępowaniu, bo "rodziny mają możliwość złożyć zażalenie i nic więcej".

Złożony w listopadzie zeszłego roku projekt autorstwa PO zakłada dodanie do obecnego art. 209 Kpk zapisów umożliwiających prokuratorowi odstąpienie od przeprowadzenia ekshumacji zwłok w przypadku, w którym w toku śledztwa uzna on, że przeprowadzenie takich czynności przestało być uzasadnione.

Propozycja ma ponadto na celu wprowadzenie takiej zmiany w art. 210 Kpk, która dałaby możliwość odwołania się od postanowienia prokuratury albo sądu o wyjęciu zwłok z grobu. Złożenie zażalenia wstrzymywałoby wykonanie tego postanowienia.

"W związku z tym, że część rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej nie ma prawa odwołania się do sądu, do organu, który mógłby zweryfikować decyzję prokuratury w sprawie ekshumacji, czy ta decyzja jest właściwa, przygotowaliśmy projekt noweli ustawy Kodeks postępowania karnego, by taką możliwość tym rodzinom dać" - przekonywał w ub. r. Czesław Mroczek (PO).

W listopadzie 2016 r. stołeczny sąd orzekł, że nie można uznać, by prokuratura działała bezprawnie, decydując o ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej. Sąd uzasadniał wówczas oddalenie wniosku o zakazanie - w trybie cywilnym - ekshumacji niektórych ofiar katastrofy.

Sąd wskazał wtedy, że Kpk daje prokuratorowi możliwość przeprowadzenia ekshumacji niezależnie od zgody rodzin osób zmarłych. Wyjaśniała, że ustawodawca przedłożył w tym wypadku ochronę dóbr związanych z wykryciem poważnych przestępstw i ukaraniem ich sprawców nad ochronę dóbr związanych z kultem pamięci o zmarłych.

W czerwcu ub.r. Prokuratura Krajowa poinformowała o planach ekshumowania ofiar katastrofy smoleńskiej. Uznała to za konieczne wobec wcześniej popełnionych wcześniej błędów, jak możliwa zamianę ciał ofiar i nieprawidłowości w opisie obrażeń w dokumentacji sporządzonej przez stronę rosyjską. Ekshumacje rozpoczęto w połowie listopada - ekshumowano wówczas zwłoki Lecha i Marii Kaczyńskich. Później ekshumowano ciała 11 innych ofiar katastrofy. Poza ciałami osób już wcześniej ekshumowanymi i tymi, które zostały skremowane, ekshumowane mają zostać jeszcze 72 ofiary katastrofy. Potwierdzono jedną zamianę ciał - podsekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego Mariusza Handzlika i b. prezesa PKOl Piotra Nurowskiego.

Decyzje o ekshumacjach spotkały się ze sprzeciwem niektórych rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. Do prokuratury wpłynęło 25 zażaleń, skarg i wniosków o uchylenie postanowienia ws. ekshumacji. Prokuratura stanęła jednak na stanowisku, że Kpk nie przewiduje zażalenia na taka decyzję. W październiku ub. r. ponad 200 osób, członków rodzin 17 ofiar, zaapelowało w liście otwartym o powstrzymanie ekshumacji ich bliskich. Kolejne ekshumacje prokuratura planuje do połowy br. (PAP)