Wiceprzewodniczący rządzącej w Rumunii postkomunistycznej Partii Socjaldemokratycznej (PSD) wezwał swoje ugrupowanie i rząd do wycofania rozporządzenia, które depenalizuje niektóre wykroczenia korupcyjne. Kontrowersyjne zmiany wywoływały masowe protesty.

Wiceszefa PSD Mihaia Chirica, który jest również burmistrzem miasta Jassy, cytuje prywatna telewizja Digi24 TV. Miał on powiedzieć, że rozumie żądania demonstrantów i je popiera.

Z kolei agencja prasowa ROMPRES donosi, że minister sprawiedliwości Florin Iordache, który zainicjował rozporządzenie, przekazał do 7 lutego swe obowiązki swojemu zastępcy.

Wcześniej w czwartek prezydent Klaus Iohannis zaskarżył w Trybunale Konstytucyjnym rządowe rozporządzenie, które wprowadza zmiany w kodeksie karnym, depenalizujące niektóre wykroczenia administracyjne. Podniesiono też do wysokości 198,2 tysięcy lejów (44 tysięcy euro) próg uszczerbku dla skarbu państwa, który podlega ściganiu z urzędu.

Rozporządzenie przyjęto we wtorek wieczorem; ma ono wejść w życie za ponad tydzień, chyba że zablokuje je Trybunał Konstytucyjny.

Przeciwko zmianom w środę wieczorem w Bukareszcie i w kilku innych miastach protestowało 200-250 tys. osób. Według mediów były to największe demonstracje od upadku komunizmu w 1989 roku. Na czwartek zapowiedziano kolejne protesty.

Zmiany w przepisach było też powodem czwartkowej dymisji ministra ds. przedsiębiorczości, handlu i kontaktów ze środowiskiem biznesu Florina Nicolae Jianu.

W ocenie ekspertów zmiany służą przede wszystkim rządzącej PSD, której lider Liviu Dragnea we wtorek stanął przed sądem. Jest oskarżony o zatrudnianie fikcyjnych osób w podlegających mu spółkach, czym naraził skarb państwa na straty w wysokości ok. 108 tys. lejów (tj. ok. 24 tys. euro). Po przyjęciu nowego progu oskarżenie wobec Dragnei będzie bezprzedmiotowe.

Jednocześnie z nowelizacją kodeksu karnego rząd zdecydował się we wtorek na skierowanie pod obrady parlamentu projektu ustawy o amnestii dla 2,5 tys. osób odbywających kary więzienia do 5 lat. Początkowo było to rozporządzenie przyjęte w podobnym trybie jak wtorkowy dokument o depenalizacji niektórych wykroczeń, ale wywołało protesty.

W grudniu 2015 roku poprzedni rząd PSD upadł na skutek masowych demonstracji na ulicach rumuńskich miast. Bezpośrednią przyczyną stał się pożar w bukareszteńskim klubie Colectiv, gdzie z powodu złamania wszelkich norm bezpieczeństwa zginęły 64 osoby. Tragedia stała się symbolem endemicznej korupcji, jaka przeżarła kraj i skłoniła wielu Rumunów do wyjścia na ulice przeciwko rządowi. (PAP)

jhp/ ro/