Mam jeden podstawowy zarzut do Lecha Wałęsy, że brnął i nadal brnie w swoim kłamstwie; dzięki temu powstała "gruba kreska", która umożliwiła komunistycznym aparatczykom uwłaszczenie się na państwie i obywatelach - napisał lider Kukiz'15 Paweł Kukiz na portalu społecznościowym.

We wtorek w warszawskiej siedzibie IPN zaprezentowano opinię biegłych ws. dokumentów teczki personalnej i teczki pracy TW "Bolek". Z opinii przygotowanej przez Instytut Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna w Krakowie wynika, że zobowiązanie do współpracy z SB i pokwitowania odbioru pieniędzy podpisał Lech Wałęsa.

"Nie mam niewybaczalnych pretensji (do Wałęsy) o to, że w latach 70-tych współpracował z SB. Bo musiałbym mieć je do absolutnie wszystkich członków PZPR, ZSL, SD, socjalistycznych związków zawodowych czy organizacji młodzieżowych, milicjantów, wojskowych, itd.- ogólnie do wszystkich, którzy współtworzyli komunistyczny system, czyli do kilku milionów Polaków" - napisał w środę na Facebooku Kukiz.

Jak zauważył, "chyba w każdej rodzinie był ktoś taki". "Mam jeden podstawowy zarzut (do Wałęsy) że brnął i nadal brnie w swoim kłamstwie. Bo w ogromnej mierze dzięki temu kłamstwu, jego strachom, powstała gruba kreska, która umożliwiła komunistycznym aparatczykom uwłaszczenie się na państwie i obywatelach" - podkreślił lider Kukiz'15.

Jak ocenił, Wałęsa stał się "przykrywką dla dealu komunistów i postkomunistów po 1989 roku".

Kukiz przekonywał, że Wałęsa "również w najnowszych czasach dał się wykorzystać nowoplatformie, dawnej nomenklaturze i jej potomkom, jako przykrywka do ich demokracji".

"Jaką mam pewność, że również po 1980 roku (Wałęsa) nie wchodził w szczególne relacje z komunistami? Skoro tak niewyobrażalnie kłamie?" - pytał Kukiz.(PAP)