Zmiany przepisów o KRS autorstwa ministerstwa sprawiedliwości są niekonstytucyjne i jeśli zostaną wprowadzone będziemy mieli do czynienia z kolejną marionetkową instytucją w rękach prezesa PiS - oceniła w poniedziałek posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz.

Podczas poniedziałkowego briefingu w Sejmie posłanka Nowoczesnej odniosła się do projektu ministerstwa sprawiedliwości dotyczącego zmian zasad wyłaniania i działania Krajowej Rady Sądownictwa (KRS).

Jak oceniła propozycja ta jest niekonstytucyjna z kilku powodów; jednym z nich jest przerwanie kadencji obecnie urzędujących w KRS sędziów.

"Po drugie dlatego, że wbrew konstytucji, to Sejm, czyli posłowie PiS będą wybierali skład Krajowej Rady Sądownictwa, a nie przedstawiciele środowiska sędziowskiego. W ten sposób politycy PiS zyskają wpływ na to, kto będzie nominowany na sędziego" - podkreśliła posłanka.

"Jeśli to PiS będzie wybierał sędziów do KRS będziemy mieli do czynienia z kolejną "marionetkową instytucją w rękach prezesa PiS" - dodała.

Według Gasiuk-Pihowicz propozycja MS jest niekonstytucyjna, gdyż wbrew zapisom konstytucji, które mówią o tym, że KRS ma jednolitą budowę, mają powstać dwie izby.

"Nawet jeśli przez to +sito+ uda się wybrać jakiegoś niezależnego sędziego, to kolejne niekonstytucyjne rozwiązanie gwarantuje, że będzie to na pewno osoba posłuszna PiS" - oceniła posłanka. Jak dodała chodzi o zapis mówiący o wzmocnieniu roli prezydenta. "Wbrew zapisom konstytucji prezydent zyska prawo do wyboru, a nie powołania, sędziego na stanowisko, na wniosek KRS" - zaznaczyła.

Posłanka Nowoczesnej podsumowując propozycję MSZ podkreśliła, że Ziobro oraz PiS "wysadzają gmach niezależnego sądownictwa powszechnego, kłamiąc przy tym, że to +remont+". Tymczasem - jak mówiła - remontu nie rozpoczyna się od wysadzania fundamentów, którym jest KRS.

Gasiuk-Pihowicz przyznała, że polski wymiar sprawiedliwości potrzebuje reformy, ale nie takiej jaką proponuje MS. "Rolą ministerstwa sprawiedliwości nie jest rzucanie kolejnych kłód pod nogi sędziom, czy kolejne ataki na ich niezależność, tylko zajmowanie się usprawnianiem wymiaru sprawiedliwości" - podkreśliła.

Obecnie KRS będąca konstytucyjnym organem stojącym na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów składa się z 25 członków. Sędziów do Rady wybierają przedstawiciele zgromadzeń sędziowskich; należą też do niej I prezes Sądu Najwyższego, prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego, minister sprawiedliwości - a także posłowie i senatorowie oraz przedstawiciel prezydenta. Rada opiniuje kandydatów na sędziów (oraz do awansu do sądu wyższego szczebla) i przedstawia ich do powołania prezydentowi RP.

Po planowanych zmianach utworzone miałyby zostać dwa organy KRS: Pierwsze i Drugie Zgromadzenie Rady. W skład pierwszego wejdą: I Prezes SN, prezes NSA, minister sprawiedliwości, osoba powołana przez prezydenta, czterech posłów i dwóch senatorów.

Drugie Zgromadzenie ma tworzyć 15 sędziów wszystkich szczebli zgłaszanych przez kluby poselskie i marszałka Sejmu, a rekomendowanych przez stowarzyszenia sędziowskie. Według projektu, chodzi o "zobiektywizowanie trybu wyboru kandydatów", bo - jak podkreśla MS - o wyborze członków Rady "decydowały w praktyce sędziowskie elity".

Zgodnie z projektem, ma zostać wprowadzony wymóg przedstawiania przez KRS co najmniej dwóch kandydatów na wolne stanowisko sędziowskie (a nie jak dziś – jednego), spośród których prezydent powoływałby na urząd sędziego. Projekt przewiduje też, że mandaty piętnastu sędziów-członków obecnej KRS miałyby wygasnąć po 90 dniach od wejścia w życie nowej ustawy.