Węgierska prokuratura oskarżyła członków dziewięcioosobowej grupy przestępczej o przemyt ludzi – poinformowała w piątek w komunikacie prokuratura komitatu (województwa) Bacs-Kiskun na południu Węgier.

Grupa ta podczas 35 akcji zorganizowała przedostanie się na Węgry przybywających z Serbii nielegalnych imigrantów oraz przetransportowanie ich do Austrii. Za każdym razem przemycono po 10-15 osób – podkreśliła prokuratura.

Trzech przywódców grupy uzyskało z tego procederu w sumie 12 mln ft (38,5 tys. euro). Szeregowi członkowie dostawali po 50 tys. ft (160 euro) za akcję, a kierowcy – po 500 euro za transport - twierdzi prokuratura.

W zeszłym tygodniu poinformowano, że węgierska prokuratura postawiła zarzuty członkom pakistańsko-serbsko-węgierskiej organizacji przemytniczej, która przerzuciła do UE ponad 360 imigrantów. 15 członkom grupy mającym obywatelstwo węgierskie postawiono zarzuty udziału w organizacji przestępczej, dręczenia przemycanych osób lub przemytu ludzi z chęci zysku.

W 2015 r. Węgry wzniosły wzdłuż granicy z Serbią i Chorwacją ogrodzenie w celu zatrzymania nielegalnych imigrantów. Radykalnie zmniejszyło to napływ migrantów z kierunku Bałkanów, ale pewna ich liczba wciąż przedostaje się przez granicę serbsko-węgierską.

W połowie ubiegłego roku Węgry wzmocniły też ochronę granicy. Imigranci zatrzymani w pasie 8 km od granicy z Serbią i Chorwacją są transportowani do najbliższego przejścia znajdującego się w ogrodzeniu granicznym i kierowani do strefy przejściowej.

Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)