Niemcy są coraz bliższe decyzji w sprawie wymiany swego starzejącego się systemu obrony przeciwlotniczej bliskiego zasięgu - informuje we wtorek Reuters, powołując się na źródła zaznajomione z tą sprawą.

Podjęcie takiej decyzji otworzyłoby drogę dla programu zamówień wartego 460 milionów euro do połowy następnej dekady. W późniejszej fazie - według jednego ze źródeł Reutersa - prawdopodobne byłyby nakłady wysokości 2 miliardów euro. Nowe lasery i radary można by dodać później, co wiązałoby się z dodatkowymi kosztami.

Reuters pisze, że nowy system obrony przeciwlotniczej w Niemczech "pomógłby wypełnić lukę, która niepokoi członków NATO po aneksji Krymu przez Rosję".

Jedno ze źródeł Reutersa twierdzi, że przedstawicielom niemieckich władz podoba się system opracowany dla Szwecji przez Diehl Defence, prywatną niemiecką firmę zbrojeniową. W skład tego systemu wchodzi wariant pocisku rakietowego IRIS-T. Pocisk ten, w który wyposażane są niemieckie myśliwce Eurofighter Typhoon, mógłby zostać przystosowany software'owo do odpalania z wyrzutni naziemnych. Diehl Defence produkuje też pociski większego zasięgu IRIS-T SLS (ziemia-powietrze) na potrzeby szwedzkiego systemu.

Reuters odnotowuje, że rzecznik Diehl Defence odmówił skomentowania tych informacji. (PAP)