Alarmy smogowe wprowadzane są w coraz większej liczbie węgierskich miast. W znacznej części kraju powietrze uznano za niebezpieczne z powodu zanieczyszczenia pyłem zawieszonym.

Krajowe Centrum Zdrowia Publicznego (OKK) uznało powietrze w dwudziestu miejscowościach, w tym stolicy oraz takich miastach jak Miszkolc czy Gyoer, za niebezpieczne, oznaczając je czerwonym kolorem, oznaczającym najwyższy z czterech stopni zanieczyszczenia. Zakwalifikowano w ten sposób tereny na wschodzie i w centrum kraju, ale także te leżące na zachód od Dunaju.

W ostatnich dniach w wielu miastach ogłoszono alarm smogowy I lub II stopnia. Wyższy stopień – w którym krótkoterminowy wpływ zanieczyszczenia powietrza oznacza zagrożenie dla całej ludności – obowiązuje od soboty m.in. w Budapeszcie. W poniedziałek wprowadzono go m.in. w Segedynie i Debreczynie.

W stolicy obowiązują ograniczenia w ruchu pojazdów od godz. 6 do 22. Za ich złamanie grozi grzywna wysokości do 150 tys. ft (ponad 2 tys. zł).

Pył zawieszony zawiera substancje organiczne i nieorganiczne, w tym produkowane przez człowieka. W dużej koncentracji może powodować kaszel lub trudności z oddychaniem. (PAP)