Ustępujący sekretarz stanu USA John Kerry zwrócił się we wtorek przy okazji Światowego Forum Ekonomicznego w Davos z apelem do Europy, aby "wierzyła w samą siebie". Podkreślił, że powodem zjednoczenia "nie były tylko kwestie gospodarcze".

"Nie wiem, w którym kierunku pójdzie nowa administracja" USA - powiedział w Davos. "Lecz moim przesłaniem do przyjaciół w Europie jest, by Europa uwierzyła w samą siebie" - mówił Kerry, na trzy dni przed objęciem prezydentury przez Donalda Trumpa, który przewidywał, że z UE wystąpią kolejne kraje, w ślad za decyzją podjętą przez Brytyjczyków.

"Europa musi uznać, że powody, dla których ludzie się zjednoczyli, były nie tylko gospodarcze" - oznajmił Kerry. Jak dodał, "chodziło o powstrzymanie masakr dokonywanych przez innych Europejczyków".

W opublikowanej w poniedziałek rozmowie z dziennikami - brytyjskim "Timesem" i niemieckim "Bildem" - Trump oświadczył, że Wielka Brytania "miała dobry powód", aby opuścić Unię Europejską, która według niego jest zdominowana przez Niemcy. Wyraził przekonanie, że Brexit będzie sukcesem i inne kraje także zdecydują się na ten krok.

W przemówieniu w Davos Kerry przestrzegał także przed retoryką protekcjonistyczną. Jak ocenił, to przede wszystkim automatyzacja pracy, a nie delokalizacja, ma największy wpływ na rynek pracy w USA. Trump w kampanii wyborczej zapowiadał powrót miejsc pracy wyprowadzonych za granicę w procesie delokalizacji i groził wypowiedzeniem umów handlowych. (PAP)