Policja prowadzi postępowanie ws. zmieszczenia w internecie fałszywej informacji o marszu przeciw obecności wojsk USA w Polsce. Jej autor podszył się pod Urząd Miasta i burmistrza Żagania publikując artykuł przed oficjalnym powitaniem amerykańskich żołnierzy.

Sprawą zajmuje się policja z Żagania pod nadzorem tamtejszej prokuratury rejonowej – poinformowała PAP rzecznik Komendy Powiatowej w Żaganiu podinsp. Sylwia Woroniec.

"Spreparowana informacja została opublikowana na jednym z ogólnopolskich portali. Sprawdzamy kto jest za to odpowiedzialny. Postępowanie przygotowawcze prowadzone jest obecnie z dwóch artykułów: pierwszy dotyczy wykorzystania wizerunku i podszywania się pod burmistrza Żagania Daniela Marchewkę, a drugi propagowania treści faszystowskich" - powiedziała PAP Woroniec przypominając, że takie przestępstwa są zagrożone karami do 3 i do 2 lat więzienia.

Sprawa miała swój początek 12 stycznia, gdy w sieci pojawiła się informacja zachęcająca do udziału 14 stycznia w marszu przeciwko obecności amerykańskich wojsk w Polsce. Marsz miał rzekomo odbyć się w Żaganiu.

Na tzw. print screenie oficjalnej strony miasta Żagania zamieszczono fotografię burmistrza Daniela Marchewki, jako autora informacji o marszu. Wiadomość głosiła, że przyjazd wojsk USA to "podbicie Polski bez wystrzału i zdrada elit". Ponadto napisano, że odpowiedzialni są za to wymienieni z nazwiska politycy PiS. W artykule umieszczono też znak graficzny przedstawiający motywy z flagi Stanów Zjednoczonych i swastykę.

Wiadomość pojawiła się w internecie na niespełna dwa dni przed zaplanowaną na 14 stycznia w Żaganiu uroczystością powitania Amerykanów z udziałem premier Beaty Szydło i szefa MON Antoniego Macierewicza.

Władze Żagania o sprawie powiadomiły odpowiednie służby, a fałszywa informacja została usunięta z internetu. Burmistrz Żagania opublikował także na portalu miasta oświadczenie w tej sprawie. Według burmistrza Marchewki, doszło także do hakerskiego ataku na oficjalne portale niektórych gmin.

"W momencie, kiedy print screen pojawił się na wspomnianej stornie internetowej, to po pewnym czasie włamano się na stronę internetową miasta Cybinka (Lubuskie), bo taki otrzymaliśmy sygnał, na niej umieszczono tą informacje, tak jakby pochodziła z naszej strony internetowej. Później zaczęła się to pojawiać w całej Polsce, gdyż do mediów zaczęto wysyłać maile z podpiętym załącznikiem z print screenem naszej strony. Gminy i media zwracały się do nas, abyśmy odnieśli się do tej informacji. Wydaliśmy więc stosowne oświadczenie. Nie życzę nikomu, aby on i jego urząd znaleźli się w podobnej sytuacji" - powiedział PAP burmistrz Żagania.

W jego ocenie, samorządy nie są przygotowane na tego typu sytuacje, gdyż nie są w stanie bez pomocy służb powstrzymać rozpowszechniania tego typu informacji. "Jako samorządy w pewnym sensie jesteśmy bezradni. Wydaje mi się, że ta cyberprzestrzeń to jest miejsce, w którym może dochodzić do wielu nieprzyjemnych sytuacji" - uważa Marchewka.

"Wyjaśniamy wszystkie okoliczności tej sprawy. Mogę jedynie dodać, że w dniu zgłoszenia (13 stycznia br.) został ustalony zarządca strony internetowej, na której zamieszczono artykuł, a sam artykuł na wniosek żagańskich policjantów usunięty z tej strony" - powiedziała podinsp. Woroniec. (PAP)