Niemiecki komisarz UE Guenther Oettinger, któremu powierzono w Komisji Europejskiej nowe obowiązki związane z budżetem i zasobami ludzkimi, dostał w czwartek pozytywną opinię od trzech komisji europarlamentu.

Jak poinformowały służby prasowe PE, większość przedstawicieli grup politycznych w komisjach PE ds. budżetu, kontroli budżetowej i komisji prawnej jest zadowolona po spotkaniu z Oettingerem, które odbyło się w poniedziałek wieczorem. Uznali oni w większości, że niemiecki polityk nadaje się do objęcia funkcji, którą zostały mu powierzone. O tych wnioskach zostały poinformowane władze PE oraz szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.

Oettinger, dotychczasowy komisarz UE ds. gospodarki cyfrowej, ma przejąć w KE tekę związana z budżetem i zasobami ludzkimi po wiceprzewodniczącej Komisji Bułgarce Kristalinie Georgiewej, która z początkiem roku została dyrektorem generalnym w Banku Światowym.

Jego nominacja, ogłoszona pod koniec października ub. roku, wywołała pewne kontrowersje ze względu na zarzuty dotyczące kontaktów Oettingera z lobbystami oraz niefortunne wypowiedzi. Głośnym echem w europejskich mediach odbiło się wystąpienie Oettingera na spotkaniu z organizacją przedsiębiorców w Hamburgu 26 października ubiegłego roku. Niemiecki komisarz określił wówczas Chińczyków "skośnookimi", żartował na temat kwot dla kobiet oraz małżeństw homoseksualnych. Niemiecki komisarz kilkakrotnie przepraszał za te uwagi.

Z kolei w listopadzie ub. roku media ujawniły, że Oettinger skorzystał w maju z prywatnego samolotu niemieckiego biznesmena Klausa Mangolda, by dotrzeć na spotkanie z premierem Węgier, choć zasady etyki Komisji Europejskiej zakazują przyjmowania drogich prezentów. KE tłumaczyła wówczas, że skorzystanie z zaproszenia było jedyną możliwością, by Oettinger mógł dotrzeć na czas na spotkanie w Budapeszcie.

Po poniedziałkowym przesłuchaniu Oettingera w komisjach PE niektórzy europosłowie wyrażali obawy związane z niedawnymi kontrowersyjnymi wypowiedziami oraz jego kontaktami z lobbystami. Wyrażali też wątpliwości, czy w związku z tym niemiecki komisarz może zostać także wiceprzewodniczącym KE - wynika z opublikowanego w czwartek listu szefów komisji PE. (PAP)