Szeregowy poseł, prezes największej partii mówi o zarzutach karnych, mówi w imieniu prokuratora generalnego. To jest kompromitacja, to jest wstyd - tak słowa Jarosława Kaczyńskiego, dotyczące ewentualnej odpowiedzialności za protest opozycji w Sejmie, skomentował Grzegorz Schetyna.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział w środę, że "będą podjęte odpowiednie działania", jeśli opozycja dalej będzie blokować mównicę sejmową i stół prezydialny. Zastrzegł jednak, że decyzja w tej sprawie należy do marszałka Sejmu. Kaczyński ocenił też, że blokowanie stołu prezydialnego, uniemożliwianie marszałkowi Sejmu, funkcjonariuszowi publicznemu, przemocą sprawowania funkcji, to "bardzo poważne przestępstwo przeciwko państwu".

"Rozumiem, że (prezes PiS) mówi w imieniu prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, to jest śmieszne" - powiedział Schetyna, komentując słowa Kaczyńskiego. Dopytywany, czy nie obawia się zarzutów karnych, odparł: "Czy słyszy pan ten absurd, o którym pan mówi? Szeregowy poseł, prezes największej partii, mówi o zarzutach karnych. To jest kompromitacja, to jest wstyd".

Kaczyński mówił też, że PiS nigdy nie przyjmie do wiadomości, że Polacy dzielą się na dwie kategorie: tych, którzy muszą przestrzegać prawa i tych, którzy za nic nie odpowiadają i mogą demonstracyjnie łamać prawo i "nic im się nie dzieje". "Na takie reguły, my się z całą pewnością nie zgodzimy" - oświadczył.

Na pytanie, czy należy zastosować środki przymusu bezpośredniego wobec posłów, Kaczyński odpowiedział: "to nie moja decyzja, ja tylko przypomnę, co się stały gdy Sejm był blokowany przez Samoobronę". (PAP)