O 1,7 mln pasażerów mniej przyjął w ubiegłym roku główny port lotniczy pod Brukselą w porównaniu z 2015 rokiem. Władze lotniska Zaventem nie mają wątpliwości, że powodem były marcowe ataki terrorystyczne.

Z informacji opublikowanych przez port lotniczy wynika, że w 2016 roku obsłużono tam 21,8 mln pasażerów w porównaniu do 23,5 mln rok wcześniej, czyli o 7 proc. mniej. Spadek wynika m.in. z zamknięcia lotniska na 12 dni po ataku terrorystycznym, który zniszczył halę odpraw.

Utrudnienia na Zaventem trwały jednak znacznie dłużej. Restrykcyjne kontrole bezpieczeństwa wydłużały kolejki, a odprawy pasażerów przez kilka tygodni odbywały się w prowizorycznym namiocie. Pełna operacyjność lotniska została przywrócona dopiero w czerwcu.

Z danych wynika, że zamach nie odbił się jednak na ruchu pasażerów w sposób długofalowy. Już jesienią ich liczba osiągnęła poziom sprzed zamachu. W grudniu lotnisko Zaventem obsłużyło rekordową, największą w swojej historii liczbę podróżnych.

Ataki nie zaszkodziły ruchowi towarowemu na brukselskim lotnisku. W 2016 roku był on o 1,1 proc. większy niż w 2015 roku. W grudniu minionego roku ruch cargo był większy o 22 proc. niż w tym samym okresie 2015 roku.

W zamachach samobójczych na lotnisku Zaventem oraz w brukselskim metrze zginęły 22 marca 32 osoby. (PAP)