Pokoju i dobra potrzebuje każdy człowiek; zadaniem nas - ludzi wierzących - jest, aby je nieść i sobie nawzajem okazywać - mówił w piątek prezydent Andrzej Duda, który z małżonką uczestniczył w Cieszynie w Orszaku Trzech Króli, odbywającym się pod takim hasłem.

Orszak jest tradycyjnym elementem obchodów przypadającego 6. stycznia Święta Objawienia Pańskiego. W Polsce odbył się po raz dziewiąty, a w Cieszynie po raz trzeci.

Przemawiając na zabytkowym rynku, prezydent gratulował i dziękował twórcom Fundacji Orszaku Trzech Króli, którzy - jak powiedział - odnowili tradycję ich organizacji w Polsce. "Zrobili wielką rzecz, bo było to potrzebne wszystkim nam - ta inicjatywa rozeszła się po całym kraju" - ocenił Duda, dodając, że w ostatnich latach orszaki odbywały się w ok. 300 miejscowościach, a w tym roku przeszły przez ok. 500 miejscowości.

Według prezydenta w ten sposób udało się stworzyć "wspólnotę ludzi cieszących się ze świąt Bożego Narodzenia". Nawiązując do tegorocznego hasła orszaku - franciszkańskiego zawołania "pokój i dobro", prezydent ocenił, że są to wartości, których potrzebuje każdy człowiek. "Jest zadaniem nas, ludzi wierzących, aby ten pokój i dobro nieść i sobie nawzajem okazywać" - zaznaczył.

Prezydent Duda dziękował mieszkańcom Cieszyna, które jest miastem wielu religii. Żyją w nim liczne wspólnoty katolicka oraz ewangelicka. Obie obchodzą w 2017 r. swoje święta: 25-lecie erygowania katolickiej diecezji bielsko-żywieckiej oraz jubileusz 500-lecia Reformacji. Te słowa Andrzeja Dudy mieszkańcy przyjęli oklaskami.

Na Śląsku Cieszyńskim mieszka ponad połowa spośród ok. 70 tys. wiernych Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce. Reformacja dotarła tu i zakorzeniła wkrótce po wystąpieniu Marcina Lutra w 1517 r.

Prezydent na koniec, duchownym i wszystkim wierzącym, życzył "wspaniałego 2017 roku" - "aby był nie tylko głębokim przeżyciem duchowym, ale także by był to dobry rok w rodzinach, wspólnotach i miejscach pracy i aby Pan Bóg błogosławił wszystkim w 2017 roku".

W orszaku, mimo trzaskającego mrozu, uczestniczyły setki wiernych, którzy na rynek przyszli w pochodach z cieszyńskich parafii. Tutaj Królowie: Kacper, symbolizujący Europę, Melchior – Azję, Baltazar – Afrykę, złożyli dary Jezusowi. W postacie Mędrców wcielili się przedstawiciele miejscowych uczelni wyższych.

Na scenie ustawionej na rynku prezentowano jasełka. Zorganizowano też konkurs dla dzieci na najpiękniejsze przebranie związane z historią o narodzinach Jezusa. Nagrody osobiście wręczał prezydent z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą. Mieszkańcy kolędowali. Mogli się też posilić regionalnymi przysmakami. Zorganizowano kiermasz rękodzieła.

Uroczystość na rynku poprzedziła msza święta z udziałem pary prezydenckiej w XIII-wiecznym cieszyńskim kościele św. Marii Magdaleny. Przewodniczył jej ordynariusz bielsko-żywiecki Roman Pindel, który dokładnie trzy lata temu przyjął sakrę biskupią.

Duchowny w homilii mówił o haśle, które przyświeca orszakowi: "pokój i dobro". "Tego bowiem pragniemy dla świata, a przede wszystkim dla Ojczyzny, od Cieszyna po Hel i od Zgorzelca po Brześć nad Bugiem" – podkreślił. Przypomniał zarazem, że to pozdrowienie pochodzi od św. Franciszka, który zapoczątkował budowanie szopki na Boże Narodzenie.

"Biegnijmy więc w naszym orszaku, głosząc światu: +pokój i dobro!+ Biegnijmy tak, by inni przejęli się tym zawołaniem i życzeniem zarazem. By w naszej Ojczyźnie i w całym świecie zapanował +pokój ludziom dobrej woli+ oraz dobro przyniesione przez przyjście na świat Jezusa" – mówił bp Pindel.

Dodał, że "dziś wszyscy chcą być królami". "Każdy ubiera koronę - i małe dziecko, i dorosły, i starszy! (…) Gdy dotrzemy do miejsca, które będzie wyglądało jak (…) Betlejem, wraz z innymi królami oddamy pokłon Jezusowi i ogłosimy światu, że zbawienie dotarło także tutaj, do Cieszyna, do nas i do naszych bliskich. Ten, który dla nas się narodził w Betlejem, chce być blisko nas, by pokazać, jak bardzo jesteśmy kochani przez dobrego Boga" – powiedział.

Biskup w homilii nawiązał do legendy o powstaniu Cieszyna, według której założyli je w miejscu spotkania po długiej rozłące bracia Mieszko, Bolko i Cieszko. "Nasz Orszak Trzech Króli przemierza niezwykłe miasto, w którym mieli spotkać się trzej bracia i z radości założyć (…) Cieszyn. Dziś jednak radość nasza bierze się z tego, że spotykamy się razem, by śpiewem kolęd i pastorałek dziękować Bogu za jego miłość do nas. (…) Tysiące starszych i młodszych zabiega bezinteresownie o to, by oddać cześć Bogu, dobrze się bawić i wspólnie wykrzyczeć radość z Bożego Narodzenia" – mówił.

Orszak Trzech Króli to największe na świecie uliczne jasełka. W tym roku przeszły one ulicami ponad 500 miejscowości w naszym kraju. Para prezydencka wzięła w nich udział po raz drugi. Rok temu uczestniczyła w orszaku w Warszawie.

6 stycznia w Kościele katolickim przypada uroczystość Objawienia Pańskiego, czyli święto Trzech Króli: Kacpra, Melchiora i Baltazara. Kończy ono obchody Bożego Narodzenia.

Według Ewangelii św. Mateusza, za panowania w Judei króla Heroda, do Betlejem przybyli ze Wschodu mędrcy (trzej królowie), gdyż prorocy przepowiedzieli, że urodził się król żydowski. Odnaleźli Jezusa w stajence, oddali mu pokłon i złożyli dary: Kacper – kadzidło, symbol boskości, Melchior - złoto, symbol władzy królewskiej, a Baltazar - mirrę, zapowiedź męczeńskiej śmierci.

Mędrców ze Wschodu w średniowieczu zaczęto nazywać Trzema Królami i ta nazwa przetrwała do dziś. Ich imiona pojawiły się dopiero w VIII w. Relikwie mędrców przechowywane są w Kolonii (Niemcy).