Mieszkańcy krajów arabskich są wśród 39 śmiertelnych ofiar zamachu na klub nocny w Stambule - poinformowała w niedzielę turecka minister ds. rodziny Fatma Betrul Sayan. Izraelskie MSZ podało, że w sylwestrową noc w klubie zginęła też 19-letnia obywatelka Izraela.

Wśród 39 ofiar śmiertelnych zamachu na klub w Stambule, dokąd wtargnął uzbrojony napastnik, są mieszkańcy krajów arabskich - Arabii Saudyjskiej, Maroka, Libanu i Libii - powiedziała minister Sayan. Łącznie w ataku śmierć poniosło 16 cudzoziemców.

W klubie podczas obchodów Nowego Roku zginęła także 19-letnia Izraelka Lian Zaher Nasser, ranna została także inna obywatelka Izraela.

Libańskie MSZ podało, że wśród rannych jest troje Libańczyków - kobieta i dwaj mężczyźni.

Dziesiątki izraelskich turystów, zwłaszcza izraelskich Arabów, stanowiących 17 procent ludności kraju, udają się pod koniec grudnia do Turcji, gdzie świętują nadejście Nowego Roku.

Do zamachu na popularny klub Reina w europejskiej części Stambułu nad Bosforem doszło w noworoczną noc. Napastnik z długą bronią, w czapce św. Mikołaja, wszedł do klubu, zabijając stojącego przed wejściem policjanta i cywila. Otworzył ogień do bawiących się gości. Część z nich salwowała się ucieczką skacząc do Bosforu.

Stambulska policja przeszukuje miasto w poszukiwaniu zamachowca.

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan potępił zamach i zapowiedział walkę z terrorystami aż do końca.

Za ofiary zamachu w Stambule modlił się w niedzielę papież Franciszek.

Kondolencje dla bliskich ofiar oraz całego społeczeństwa i władz Turcji przekazało również polskie MSZ. W komunikacie przypomniano, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych kategorycznie odradza podróże do wschodniej i południowo-wschodniej Turcji oraz ostrzega przed podróżami do pozostałych regionów kraju.