Biały Dom potępił we wtorek atak terrorystyczny, w którym dzień wcześniej w Berlinie zginęło 12 osób. Prezydent elekt USA Donald Trump o ostatnie zamachy w Niemczech i Turcji oskarżył islamistów, choć - jak pisze AP - śledztwa ws. ataków jeszcze trwają.

Biały Dom "jak najmocniej" potępił zamach dokonany na terenie jednego z jarmarków świątecznych w Berlinie. W poniedziałek wieczorem sprawca wjechał 40-tonową ciężarówką w tłum ludzi odwiedzających bożonarodzeniowy kiermasz na Breitscheidplatz; zginęło 12 osób, blisko 50 zostało rannych.

"Pozostajemy w kontakcie z przedstawicielami niemieckich władz i jesteśmy gotowi do udzielania wsparcia, gdy (Niemcy) dochodzą do siebie po tym strasznym incydencie i trwa dochodzenie w tej sprawie" - podkreślił rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego Ned Price.

Zaznaczył, że Niemcy są jednym z "najbliższych partnerów i najsilniejszych sojuszników" USA, oraz zapewnił, że Stany Zjednoczone "stoją u boku (niemieckich władz) w walce ze wszystkimi, którzy atakują nasz styl życia i zagrażają naszym społeczeństwom".

Także we wtorek prezydent elekt USA Donald Trump potępił zarówno zamach w Berlinie, jak i zabójstwo rosyjskiego ambasadora Andrieja Karłowa w Turcji w poniedziałek.

W wydanym oświadczeniu zastrzelenie dyplomaty podczas wernisażu w galerii sztuki w Ankarze nazwał "pogwałceniem wszelkich zasad cywilizowanego ładu"; ocenił, że za zabójstwo odpowiada "radykalny islamski terrorysta".

Odnosząc się do ataku w Berlinie, Trump napisał, że dżihadystyczna organizacja Państwo Islamskie "oraz inni islamiści w dalszym ciągu mordują chrześcijan wśród ich społeczności i w ich świątyniach w ramach światowego dżihadu".

AP pisze, że zespół Trumpa odpowiedzialny za przejęcie władzy nie reagował na prośby o podanie źródeł, na których oparł się prezydent elekt w swoim oświadczeniu.

On sam napisał później na Twitterze, że "doszło do zamachów terrorystycznych w Turcji, Szwajcarii i Niemczech, a sytuacja tylko się pogarsza". "Cywilizowany świat musi zmienić swój sposób myślenia!" - dodał.

W Zurychu w poniedziałek napastnik postrzelił trzy osoby w meczecie niedaleko głównego dworca kolejowego i popełnił samobójstwo. Szwajcarska policja zaznaczyła, że na razie nic nie świadczy o tym, by atak miał podłoże terrorystyczne.

W kampanii przed wyborami prezydenckimi w USA w listopadzie Trump wielokrotnie deklarował, że będzie zwalczał Państwo Islamskie, odmawiał jednak podania planu działania w tej sprawie.(PAP)