Około 400 afrykańskich migrantów podjęło w piątek próbę sforsowania granicy hiszpańsko-marokańskiej, aby dostać się do Ceuty. Stu pięćdziesięciu z nich udało się wedrzeć do tej hiszpańskiej enklawy w Afryce Północnej.

Jak poinformowała policja w Ceucie, większość migrantów, którzy próbowali wtargnąć na terytorium Hiszpanii, pochodzi z krajów Afryki subsaharyjskiej.

„W piątek przed południem udało nam się zatrzymać 80 proc. osób, które nielegalnie przekroczyły granicę. W dalszym ciągu prowadzona jest akcja poszukiwania pozostałych migrantów” - poinformowała miejscowa policja.

Siły bezpieczeństwa hiszpańskiej enklawy ujawniły, że próby wdarcia się do Ceuty podejmowano w kilku różnych miejscach. Afrykańczycy przeskakiwali przez ogrodzenie graniczne na odcinku długości ośmiu kilometrów, co spowodowało, że straż graniczna i policja miały problemy z natychmiastowym ujęciem migrantów.

W jednym z tych miejsc doszło do starcia migrantów z hiszpańskimi funkcjonariuszami. Pięć osób, w tym dwóch policjantów, odniosło lekkie obrażenia.

Do prób forsowania marokańsko-hiszpańskiej granicy w Ceucie dochodzi średnio raz na kwartał. W ciągu ostatniego roku liczba osób usiłujących przedostać się tam na terytorium Hiszpanii zwiększyła się o ponad 50 proc. 31 października ogrodzenie usiłowało sforsować ok. 500 osób, ok. 200 udało się dostać do Ceuty.

Ogrodzenie graniczne w Ceucie ma ponad 6 metrów wysokości. Zainstalowano tam rozbudowany system monitoringu.

Większość tych, którym udaje się przedostać z Maroka do Ceuty, jest jeszcze w pobliżu granicy zatrzymywana przez policję i kierowana do znajdującego się w tej hiszpańskiej enklawie obozu dla nielegalnych imigrantów, tzw. CETI.

Hiszpańskie władze informują, że od listopada 2015 roku do maja br. znacznie zwiększyła się liczba migrantów przedostających się nielegalnie także do Melilli, drugiej enklawy Hiszpanii w Afryce Północnej. W tym okresie dotarło ich tam 4600, natomiast do Ceuty ponad 1300.

Marcin Zatyka (PAP)