Jeśli zostaną wprowadzone w życie plany resortu zdrowia dotyczące utworzenia sieci szpitali, kilka z nich na Mazowszu, w tym szpital zakaźny na warszawskiej Woli oraz placówki w Radzyminie, Przysusze oraz Zwoleniu, zostaną zlikwidowane - alarmuje Platforma Obywatelska.

O tym, jakie skutki może spowodować na Mazowszu utworzenie sieci szpitali, mówili na czwartkowej konferencji w Sejmie posłowie PO Andrzej Halicki i Jan Grabiec, oraz burmistrz warszawskiej Woli Krzysztof Strzałkowski.

"Dziś mamy zapowiedź utworzenia sieci szpitali, która wyeliminuje w praktyce z funkcjonowania kilka, a może kilkanaście placówek na Mazowszu, w tym bardzo ważny szpital, bez którego nie wyobrażamy sobie normalnego funkcjonowania mieszkańców - specjalistyczny szpital zakaźny, który jest na Woli" - powiedział Halicki. Dodał, że według jego wiedzy "na 100 proc." zostaną zlikwidowane m.in. szpital w Radzyminie, Przysusze i Zwoleniu.

Halicki powiedział, że stanie się to bez konsultacji z samorządami oraz mimo niedawno przeprowadzonych modernizacji tych placówek.

"To jest ostatni moment, by potrząsnąć ministrem zdrowia Konstantym Radziwiłłem, zatrzymać coś, co wydaje się nieprawdopodobne i związane z brakiem wiedzy i odpowiedzialności" - zaznaczył Halicki. Dodał, że chce zaalarmować samorządy i opinię publiczną tak, by zatrzymać "deformę" w systemie ochrony zdrowia.

Halicki zauważył, że radzymiński szpital jest wyposażony w nowoczesny sprzęt, zinformatyzowany i prowadzący - jako jedna z nielicznych placówek na Mazowszu - tzw. telemedycynę. "To nie musi być wielka jednostka w sensie obsługi, ilości pracowników, by być bardzo potrzebna wielu pacjentom" - zaznaczył poseł PO. Jak dodał innym ze szpitali, którego byt może być zagrożony w związku z planami MZ, jest szpital Kolejowy w Pruszkowie, do którego przyjeżdża wielu pacjentów z Warszawy.

Strzałkowski zwrócił uwagę, na straty, jakie może spowodować likwidacja szpitala zakaźnego na Woli, prowadzącego m.in. leczenie osób zarażonych chorych na AIDS oraz centrum leczniczo-rehabilitacyjnego Attis, w którym przeprowadzane są m.in. operacje zaćmy i który ma "szeroki program onkologiczny, w tym jedyny w Polsce program onkologiczny specjalnie dla kobiet". Według Strzałkowskiego na likwidacji tego zakładu medycyny ucierpią też osoby starsze, które tam się leczą.

Grabiec przekonywał, że PiS przez wprowadzenie sieci szpitali chce "zamieść pod dywan kłopoty w służbie zdrowia". Według niego, "decyzja podjęta za biurkiem w ministerstwie zdrowia doprowadzi do tego, że konkretne szpitale, które wypadają z tej sieci, wypadają też z rynku, także te, które są oczkiem w głowie samorządowców, którzy je remontują, doposażają i oddłużają".

Jak podaje resort zdrowia, system PSZ ma objąć lecznictwo szpitalne oraz częściowo lecznictwo ambulatoryjne (przychodnie przyszpitalne) i nocną pomoc lekarską. W sieci będą mogły znaleźć się te placówki, które udzielają świadczeń w trybie hospitalizacji oraz w których funkcjonuje izba przyjęć albo szpitalny oddział ratunkowy (drugiego warunku nie będzie musiała spełniać jedynie część placówek, np. szpitale onkologiczne i pulmonologiczne).

Szpitale te muszą także posiadać przez co najmniej 2 lata kalendarzowe oraz w momencie kwalifikacji umowę z NFZ. Placówki będą musiały spełnić też dodatkowe kryteria, które zostaną określone rozporządzeniem Ministra Zdrowia. (PAP)