Szwajcarskie giełdy mogą utracić bezpośredni dostęp do rynków inwestycyjnych z Unii Europejskiej od 1 lipca. To potencjalny cios dla szwajcarskiej branży finansowej. Powodem jest pat w rozmowach dotyczących umowy o partnerstwie między Szwajcarią i UE.

Unijny komisarz ds. unii energetycznej Marosz Szefczovicz poinformował we wtorek, że zdaniem Brukseli nie ma żadnych postępów w negocjacjach dotyczących porozumienia UE ze Szwajcarią. Umowa ta była warunkiem przedłużenia dostępu szwajcarskich giełd do unijnych rynków finansowych.

„Jeśli Komisja Europejska nie zdecyduje inaczej, decyzja o równoważności (dot. uznania szwajcarskich giełd za równoważne z giełdami UE - PAP) wygasa automatycznie 30 czerwca" - powiedział komisarz.

Taki scenariusz byłby ciosem dla szwajcarskiego rynku finansowego. "Nasze drzwi (dla Szwajcarii - PAP) pozostają otwarte" - powiedział komisarz, dając do zrozumienia, że Szwajcarzy mają jeszcze czas, by usiąść do stołu i zaproponować kompromis.

Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker ostrzegł kilka dni temu Szwajcarię, że jeśli nie zaakceptuje do 18 czerwca umowy o partnerstwie z UE w ramach jednolitego rynku, szwajcarskie giełdy papierów wartościowych stracą dostęp do rynków finansowych UE.

Juncker napisał w tej sprawie list do prezydenta Szwajcarii. Zapowiedział w nim, że jest gotowy wyjaśnić wszelkie wątpliwości, ale że UE nie zamierza renegocjować projektu porozumienia zawartego w listopadzie 2018 r. Część polityków szwajcarskich uważa, że umowa za bardzo ingeruje w suwerenność Szwajcarii. Stąd przeciągający się proces akceptacji porozumienia.

Szef KE ostrzegł w liście, że niezbędne jest zawarcie porozumienia w ciągu najbliższych kilku dni, tak aby Komisja mogła go również poprzeć na posiedzeniu zaplanowanym na 18 czerwca. Zgoda oznaczałaby, że firmy finansowe ze Szwajcarii mogłyby nadal bez przeszkód działać w państwach unijnych po wygaśnięciu dotychczasowego porozumienia, które ma obowiązywać do końca czerwca.

Brak poparcia dla traktatu i rozpoczęcie procesu ratyfikacji może zaszkodzić relacjom Szwajcarii z jej największym partnerem handlowym, potencjalnie zakłócając handel i obrót akcjami.

Komisja pierwotnie określiła 11 grudnia 2018 r. jako ostateczny termin zatwierdzenia przez Szwajcarię projektu traktatu, ale następnie dała Szwajcarii czas na publiczne konsultacje. Podjęła wtedy decyzję, dzięki której szwajcarskie giełdy papierów wartościowych mogły zachować dostęp do rynku UE do połowy roku 2019.

Po zakończeniu konsultacji z biznesem, związkami zawodowymi i władzami lokalnymi Szwajcarska Rada Federalna, czyli organ pełniący funkcję rządu, w czerwcu poinformowała, że przepisy dotyczące ochrony płac i pracowników, dotacji państwowych i praw obywatelskich nadal wymagają wyjaśnienia.

Projekt traktatu unijna "28" negocjowała ze Szwajcarią od 2014 roku. Porozumienie przewiduje ustanowienie mechanizmu, który sprawiłby, że unijne akty prawne dotyczące jednolitego rynku (Szwajcaria jest jego częścią) byłyby przez ten kraj wdrażane bardziej płynnie niż obecnie. W tej chwili różne obszary współpracy w tym zakresie reguluje 120 umów. Nowy traktat zakłada też jurysdykcję Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie stosowania unijnych regulacji w Szwajcarii.

Takie rozwiązania budzą sprzeciw części polityków w tym kraju. Zarówno prounijna lewica, jak i skrajna prawica w Szwajcarii wskazywały, że umowa zbytnio ingeruje w suwerenność Szwajcarii.

Szwajcarska giełda SIX, na której notowane są m.in. Nestle, Novartis, Roche, UBS czy Zurich Insurance, jest jedną z największych w Europie.