Obecnie są to usługi, na które czeka się kilka miesięcy albo dłużej. Tymczasem tomografia i rezonans to badania kluczowe przy diagnozowaniu nowotworów. Organizacje reprezentujące pacjentów szacują, że czeka na nie ok. 400 tys. chorych.
Zmiany w finansowaniu – już od 1 kwietnia – zapowiedzieli wczoraj na wspólnej konferencji minister zdrowia Łukasz Szumowski i prezes NFZ Andrzej Jacyna. – Co kwartał, do 15. kolejnego miesiąca, będziemy przyjmować wnioski świadczeniodawców. Rozliczane będą wszystkie wykonane świadczenia, niezależnie od wartości kontraktu – mówił Andrzej Jacyna. Przypomniał, że do tej pory dotyczące ich umowy były co jakiś zwiększane o konkretne wartości – przeznaczano na to dodatkowe pieniądze wygospodarowane w budżecie NFZ. Teraz praktyka ma się zmienić. – Chcemy, żeby pieniądz szedł za pacjentem. Ile placówka wykona świadczeń, tyle dostanie pieniędzy – deklarował szef funduszu.
Minister Szumowski podkreślał, że dotychczasowe zwiększanie finasowania przyniosło wymierne efekty – kolejki już się skróciły. Jeśli chodzi o operacje zaćmy, czas oczekiwania wynosi pół roku w przypadkach stabilnych, a pilnych – dwa miesiące. Na rezonans czeka się dwa miesiące w przypadkach stabilnych, a pilnych – miesiąc, zaś na tomografię odpowiednio – miesiąc i kilkanaście dni. W zeszłym roku w stosunku do 2016 r. liczba operacji zaćmy zwiększyła się o ok. 68 tys., badań rezonansu – o ok. 200 tys., a tomografii – o ok. 100 tys.
– Mamy nadzieję, że te zapowiadane działania doprowadzą do dalszego skracania się kolejek – mówił minister. Pytany, jaki powinien być maksymalny czas oczekiwania na te usługi, odpowiedział, że taki, jaki akceptują pacjenci.
Podkreślał, że po zmianach placówki będą mogły wykonywać tyle świadczeń, ile będą w stanie, nie będą już ograniczone finansami, ale nadal – dostępnością sprzętu i personelu. Wskazywał, że aby wykonać badanie tomograficzne czy rezonans, poza aparaturą potrzebni są eksperci – m.in. technicy i lekarze. Dlatego nie należy oczekiwać, że terminy tego rodzaju badań będą wyznaczane z dnia na dzień.
Czy bezlimitowość zlikwiduje przypadki, że pacjenci czekają na badanie, a sprzęt stoi niewykorzystywany? Minister Szumowski przekonywał, że pozwoli to zweryfikować, czy rzeczywiście takie sytuacje się zdarzają. – Na pewno nie jest teraz tak, że tomografy i rezonanse stoją bezużyteczne. Wiemy, że w wielu ośrodkach pracują one po 10–12 godzin na dobę, tam na pewno nie pojawią się natychmiast nowe terminy. Ale jeśli świadczeniodawcy zdecydują się wydłużać terminy przyjęć i wykonywać więcej świadczeń niż wynosi kontrakt, to my za to zapłacimy – podkreślał Łukasz Szumowski.
Wskazał, że obecnie na operacje zaćmy NFZ wydaje ponad ok. 700 mln zł, na badania tomograficzne 1–1,2 mld zł, a rezonans – około 1 mld zł. – Szacujemy, że bezlimitowość zwiększy ilość przeznaczanych na to środków mniej więcej o kilkaset milionów złotych – ocenił.
40 dni – średni czas oczekiwania na tomografię komputerową (w skali kraju)
128 dni średni czas oczekiwania na rezonans magnetyczny (w skali kraju)
234 tys. osób czekało na rezonans magnetyczny w III kw. 2018 r.
127 tys. osób czekało na tomografię komputerową w III kw. 2018 r. za Fundacją Alivia