Wysokość zarobków kadry kierowniczej NBP zbliżona jest do tego, co podawały media i to jest dowód na to, że należało je ujawnić. Jakie konsekwencje wyciągną z tego władze NBP - myślę, że przekonamy się już wkrótce - powiedział w środę wicepremier Jarosław Gowin.

Narodowy Bank Polski opublikował w środę na swojej stronie internetowej informacje o wysokości wynagrodzeń w 2018 r. kadry kierowniczej. Jest to konsekwencja nowelizacji ustawy przewidującej jawność wynagrodzeń kadry kierowniczej w NBP, którą opublikowano we wtorek po południu w Dzienniku Ustaw.

Z przedstawionych przez NBP informacji o wysokości wynagrodzeń w 2018 r. kadry kierowniczej wynika, że najwyższe przeciętne wynagrodzenie miesięczne brutto otrzymywał dyrektor departamentu komunikacji i promocji - 49 563 zł, na drugim miejscu pod względem przeciętnych wynagrodzeń miesięcznych brutto znalazł się dyrektor departamentu prawnego z 47 331 zł. Na trzeciej pozycji jest dyrektor departamentu innowacji finansowych z 44 971 zł.

Kolejne miejsca zajęli: dyrektor departamentu analiz ekonomicznych - 43 176 zł, dyrektor departamentu kadr - 42 890. Wśród dyrektorów departamentów NBP najmniej otrzymywał w ub.r. szef departamentu ryzyka operacyjnego i zgodności - 28 446 zł.

"Wyniki są zbliżone do tego, co podawały media i to jest dowód na to, że należało wysokość zarobków w Narodowym Banku Polskim ujawnić" - powiedział w środę dziennikarzom wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin. "A jakie konsekwencje z tego wyciągną władze, rada Narodowego Banku Polskiego - to myślę, że przekonamy się już wkrótce" - dodał.

Wicepremier podkreślił, że "bardzo się cieszy" z tego, że zarobki kadry kierowniczej NBP zostały ujawnione. "Ich wysokości nie będę komentował, nie będę komentował relacji między zarobkami tych dwóch pań (dyrektor departamentu komunikacji i promocji Martyny Wojciechowskiej i dyrektor gabinetu prezesa NBP Kamili Sukiennik-PAP) a dyrektorami innych departamentów, niech to robią władze Narodowego Banku Polskiego. Dla mnie ważne jest, że Polacy dowiedzieli się prawdy i taką prawdę chcemy odsłaniać nawet wtedy, kiedy czasami bywa ona dla nas niezbyt wygodna" - stwierdził Gowin.

Publikacja informacji na temat wynagrodzeń w NBP jest wynikiem realizacji postanowienia noweli ustawy dot. jawności wynagrodzeń w banku centralnym. Zmiany w prawie były konsekwencją doniesień medialnych dotyczących wynagrodzeń współpracowniczek prezesa NBP - szefowej departamentu komunikacji i promocji Martyny Wojciechowskiej oraz dyrektor gabinetu prezesa NBP Kamili Sukiennik. Pod koniec grudnia ub.r. "Gazeta Wyborcza" donosiła, że zarobki Wojciechowskiej wynoszą ok. 65 tys. zł "wraz z premiami, dodatkowymi dochodami i bonusami", czemu bank zaprzeczył. Zastępca dyrektora departamentu kadr w NBP Ewa Raczko zapewniała, że "żaden z dyrektorów w NBP nie otrzymuje powszechnie i nieprawdziwie podawanego w mediach miesięcznego wynagrodzenia w wysokości ok. 65 tys. zł bądź wyższej".