Nabywca lokalu sprzedanego przez nieuczciwego zleceniobiorcę, który przez to złamał umowę powierniczą, nie musi obawiać się powództwa niedoszłego właściciela nieruchomości. Takie jest sedno jednej z najnowszych uchwał Sądu Najwyższego.
K. zawarł z Katarzyną K. umowę zlecenia fiducjarnego, czyli powierniczego nabycia nieruchomości. Na jej podstawie pani K. miała kupić mieszkanie, po czym przenieść jego własność na rzecz Marcina K. Mężczyzna przekazał pieniądze na transakcję.
Katarzyna K. kupiła wprawdzie umówione mieszkanie, ale tylko dla siebie. W efekcie pan K. wytoczył przeciwko niej powództwo, żądając przeniesienia własności i wydania lokalu.
Gdy sprawa była w toku, nieuczciwa kontrahentka sprzedała sporną nieruchomość pewnej spółce. Także przeciwko niej Marcin K. skierował powództwo o nakazanie przeniesienia własności lokalu.
Sąd ostatecznie powództwo przeciwko spółce oddalił. To spowodowało problem – niedoszły właściciel mieszkania nadal prowadził bowiem proces przeciwko Katarzynie K., która pozbyła się już nieruchomości. A z kolei od spółki mieszkanie nie mogło być odzyskane. Pojawiła się więc kwestia: czy w takim wypadku powód może kierować wobec nabywcy nieruchomości roszczenia z art. 740 kodeksu cywilnego. Przepis ten stanowi m.in., że zleceniobiorca po wykonaniu zlecenia lub po wcześniejszym rozwiązaniu umowy powinien – oprócz złożenia sprawozdania – wydać zleceniodawcy wszystko to, co przy wykonaniu zlecenia dla niego uzyskał, chociażby w imieniu własnym. Problem powyższy zdecydował się przekazać do rozstrzygnięcia Sądowi Najwyższemu gdański sąd apelacyjny, który rozpoznawał sprawę w II instancji, po apelacji Marcina K.
W odpowiedzi SN wydał uchwałę, zgodnie z którą zbycie przez przyjmującego zlecenie, wbrew umowie, osobie trzeciej rzeczy nabytej w imieniu zleceniodawcy, nie powoduje przejścia na tę osobę obowiązku przeniesienia rzeczy na zleceniodawcę. Dodatkowo SN stwierdził, że jeżeli zbycie takie nastąpiło w toku sprawy z powództwa zleceniodawcy o zobowiązanie zleceniobiorcy do złożenia oświadczenia woli o przeniesieniu rzeczy, nie ma wówczas zastosowania art. 192 pkt 3 kodeksu postępowania cywilnego (według którego zbycie w toku sprawy rzeczy lub prawa objętych sporem nie ma wpływu na dalszy bieg sprawy, ale nabywca może wejść na miejsce zbywcy za zezwoleniem strony przeciwnej).
– Nadal zleceniobiorca – strona umowy zlecenia fiducjarnego – jest głównym zobowiązanym, nie dochodzi bowiem do zmiany umowy zlecenia. Osoba trzecia w tym wypadku nie może mieć obowiązków wynikających z umowy, której nie jest stroną ani do której nie przystępowała. Zbycie lokalu nie może bowiem skutkować przejściem obowiązków na nabywcę tegoż lokalu, dlatego art. 192 pkt 3 k.p.c. nie może być w tym wypadku stosowany – powiedział sędzia Karol Weitz.
ORZECZNICTWO
Uchwała Sądu Najwyższego z 23 lutego 2018 r., sygn. akt III CZP 104/17.